Cześć! :) Co trzy-cztery dni dodaję kolejny rozdział do mojego opowiadania, które jest opowiadaniem FanFiction :D Na początku (Pierwsze cztery rozdziały) opowiadanie jest nudne, to normalne bo się rozkręca, więc dajcie mi szansę do tego piątego :D Opowiadanie o Dawidzie Kwiatkowskim, możecie mnie hejtować, przecież nie zmienię zdania i i tak będę pisać dalej ;) Mam kilka stałych czytelników dla nich dodaję ;* Zapraszam do czytania :3
Music
niedziela, 14 września 2014
Rozdział 27
Nalegam żebyście od momentu gdzie są napisane"###" puścili sobie piosenkę Dawida Wytrzymać Chcę. Będzie wam się 100% lepie czytało . Słuchajcie, ja dopiero wróciłam dlatego nie dodałam wcześniej za co przepraszam, mam ogromnie dużo nauki, chyba dziś zarywam nockę :/ Zobaczymy. Podjęłam też decyzje. Rozdziały dodaję co dwa dni. Czyli następny we wtorek :/ Przepraszam ale inaczej nie dam rady. Obiecuję że w wakacje i święta, wszystko wróci do normy. Dziękuję za miłe komentarze i wszystko inne kocham was misie <3 :*
Obudziłam się bo słyszałam jak ktoś drze mi się do ucha, oczywiście Pan Kwiatkowski.
-Kobieto wstawaj idziemy do wesołego miasteeeeeczka!
-Mhm, nie wstaję.
Nagle poczułam jak Kwiatkowski wziął mnie na ręce i zaniósł do łazienki. Odłożył mnie po czym powiedział.
-Ubieraj się. - I zamknął drzwi.
-Co za głupek.
-Twój! - Wydarł się Kwiat.
Ogarnęłam się i zjadłam śniadanie w 30 minut, normalnie zajęło by mi to godzinę, ale Dawid cały czas mnie pospieszał. Cała grupa moich przyjaciół była już na miejscu, tylko ja Wrzosek i Dawid, mieliśmy dojechać. Dojazd zajął nam około godziny. Dawid wysiadając z samochodu pobiegł do wejścia i zatrzymała go ochrona... Co za palant zapomniał kupić biletu. Cały dzień spędziliśmy w wesołym miasteczku, mnie aż rozbolał brzuch od tych wszystkich karuzel. W drodze powrotnej Dawid był tak padnięty, że spał. Kiedy byliśmy już prawie na miejscu Dawid dostał sms-a od Igora, pewnie że już przyjechali dlatego, wzięłam jego telefon i przeczytałam, nie myliłam się. Nagle zobaczyłam coś niepokojącego... Kwiat pisał z Igorem o jakimś wyjeździe do Niemiec, Igor był jego menagerem o co chodzi?! Byłam wściekła, że Dawid nie powiedział mi o tak istotnej rzeczy, dlatego od razu go obudziłam.
-Dawid, o co chodzi z jakimś wyjazdem do Niemiec?!
-Mmm... To miała być niespodzianka, chce tam nagrać swój teledysk, do piosenki "Biegnijmy" nie pokazywałem Ci jej ? - Zapytał zaspany.
-Nie, na ile chcesz wyjechać?
-Na dwa tygodnie, ale nie sam. Chcę pojechać z wszystkimi przyjaciółmi nagrać teledysk.
-Nie jadę, mama mi nie pozwoli.
-Eee, daj spokój załatwię to.
Wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy do domu. Ustaliliśmy, że Dawid zostanie u nas na noc. Bo był taki padnięty.... Dałam mu laptopa żeby sprawdził Facebook-a o co mnie prosił, a ja poszłam się umyć i kiedy wróciłam ujrzałam go śpiącego u mnie na łóżku. No cóż, położyłam się obok śpiącego Kwiata wtuliłam się w niego i usnęłam.........
Kiedy się obudziłam, zobaczyłam Dawida, był wściekły i wyglądał jakby miał się zaraz popłakać usłyszałam jak podśpiewuje coś pod nosem, próbowałam się przysłuchać.
#######################
"-I nagle twoje oczy, już nie mówiły, że
Wciąż chcą się przyglądać, naszej wspólnej grze .
Wiatr uderzył w serce, dał gwałtowny znak ,
Porwał wszystko mocno tak,że nie mogliśmy trwać"
-Dawid co się stało? O co chodzi?- Zapytałam kiedy przestał śpiewać
-O co chodzi?! Jesteś zwykłą... zwykłą.... pustą idiotką ! - Wykrzyczał.
To co do mnie powiedział, zabolało mnie najbardziej na świecie. O co mu chodziło ?
-Dawid, czemu tak do mnie mówisz co się stało? - Powiedziałam płacząc.
-Nie udawaj głupiej. Ja stąd idę.Nie wiem po co tyle tu siedziałem. Nie mam zamiaru patrzeć na kogoś takiego jak ty, jesteś żałosna, rozumiesz? żałosna, jesteś najbardziej zapatrzoną w siebie osobą jaką spotkałem, nawet nie pomyślałem, że może istnieć ktoś taki jak ty. - Powiedział recytując mi prosto w oczy, wziął swoją bluzę trzasnął drzwiami i wyszedł.
Ból był nie do opisania....
-Kocham Cię. - Odpowiedziałam na to wszystko. Zaczęłam płakać, to uczucie, takie jak tamtego dnia... Nawet gorsze, myślałam że tym razem na zawsze, on tak jakby dla mnie umarł. Odszedł. Na zawsze. Przemyślałam wszystkie wydarzenia z ostatnich dni i nagle wszystko zrozumiałam. Przecież dziś był piątek...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pisz dalej! Kocham Twojego bloga. Dobij tak do 200 rozdzialow hahaha
OdpowiedzUsuńEj no :c Smutno mi :c Ale rozdzial meega <3 Nie moge sie doczekac nexta ! <33
OdpowiedzUsuńJej cudowne! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny!
Dodaj szybko ;*
Jej cudowne! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny!
Dodaj szybko :)
Smutam! ;c
OdpowiedzUsuńCzekam na nn:*
Buziak:*
Przeczytałam dzisiaj wszytskie rozdzialy i czekam na nexta ����
OdpowiedzUsuń