Cześć Kochani! :* Przepraszam, że tak późno dodaje, ale byłam z przyjaciółką - i jestem, dlatego nie miałam czasu :c Ale miał być dziś to jest dziś! Hahah :D Nie wiem za bardzo o czym wam dziś pisać, więc rozpiszę się przy kolejnym rozdziale, a dziś dodam tylko listę :)
Lista TOP5 Najczęściej komentujących. (Zmieniłam na 5, ponieważ nie ma 10, aż tak często komentujących, na pewno BYLI ale stracili aktywność :/)
1.Normalnie Nienormalna
2.Wercia Niewiara
3.Olciak M
4.Anonim ~Pierwszy chłopak na blogu
5.Zu Za
-Jak wiesz wracam dopiero 28 Grudnia, czyli za tydzień. Nie mogę teraz być przy Angelice, a wież jak ją kocham.
-ehh... - Westchnął Patryk. Nagle przerwał mu Dawid, który ciągnął dalej.
-Słuchaj jeżeli nie chcesz zrobić tego dla mnie, to zrób to dla niej. Błagam Cię, przez ten czas który mnie nie będzie opiekuj się nią, jak najlepiej potrafisz. Zrób tak, żeby miała wszystko to, czego potrzebuje. Żeby była szczęśliwa, bo ja niestety nie mogę tego zrobić.
Zaniemówiłam. To wszystko powiedział mój Dawid, który tak bardzo nienawidzi Patryka? Nie wierzę w to. Jest kochany.
-Okej spoko. - Powiedział zdziwiony Patryk.
-Dobra ucałuj ją ode mnie. Niee! Albo nie, nie. Ja już spadam na razie!
-Na razie- Opowiedział ze śmiechem Patryk i spojrzał na mnie.
Przyznam szczerze, Kwiat mnie rozwalił hahah.
-On jest nienormalny haha.
-Pamiętaj muszę się tobą opiekować, więc idziemy na spacer. - Uśmiechnął się do mnie.
-Papryk... - Nie lubił kiedy tak do niego mówiłam. - Nie chce mi się!
-Na pewno?
-Tak!
-No to chodź! - Nagle Patryk do mnie podbiegł, wziął mnie na barana jak małe dziecko i wybiegł ze mną z domu. Biegliśmy gdzieś w stronę lasu, darłam się wniebogłosy ale ten się tym nie przejmował. Śmiał się tylko i tyle. Dobrze, że regularnie chodzi na siłownie bo by mnie nie uniósł.
-Głupku puść mnie już! - Wydarłam się kiedy zobaczyłam, że przed nami jest skarpa. Wydawało się, że była bardzo wysoka. Ale Patryk biegł dalej.
-Jak sobie życzysz! - Wyrzucił mnie w powietrze przed siebie, za tą ogromną skarpę. On mnie chce zabić! Spadałam coraz niżej, aż do podnurza skarpy. Gdy poczułam, że się topię. Szybko wypłynęłam na powierzchnię i spojrzałam nad siebie. Ta skarpa, była częściom doliny, w której było małe jeziorko. Spojrzałam na górę, gdzie przed chwilom był ze mną Patryk, ale go tam nie było. Nagle poczułam jak coś ciągnie mnie za nogę.
-Aaaaaaaaaaaaa! Patryk! Patryk! Pomocy!
-Hahahaha. - To coś mnie puściło i wypłynęło na przeciw mnie, był to Patryk.
-Ty idioto jesteś nienormalny! Zawału bym dostała!
-Hahahahahhaha, na szczęście twoje serce jest w 100 % sprawne. Hahahha - Zaczął przede mną uciekać, płynęłam za nim gdy nagle, Patryk zatrzymał się i na coś patrzał.
-Patryk haha. Co ty robisz?
-Ciiiiiiiiiiiiiii! - Uciszał mnie.
-Co jest? - Zaniepokoiłam się, choć mógł mnie po raz kolejny wrabiać. Dopiero wtedy poczułam jaka ta woda jest zimna. Zaczęłam się trząś. Ja byłam nadal w ubraniach, które mnie ziębiły. Za to Patryk zdążył się rozebrać przed skokiem i jego dresy wraz z bluzą zostały na brzegu... Chłopak spojrzał w moją stronę i zobaczył jak się trzęsę. Złapał mnie mocno za dłoń i przyciągnął ku siebie. Przytulił mnie do swojej nagiej klatki piersiowej, tak mocno, że czułam jego bicie serca. Ale nie potrafiłam nadal zrozumieć jednej rzeczy, Patryk cały czas patrzał się w to miejsce.
-O co chodzi? - Wyszeptałam.
-Nie powinienem Cię tu zabierać.
-Czemu? Co się stało? Przecież nie jest mi już zimno.
-Ciiiiiiiiiiiiiiii. Nie o to chodzi. - Szeptał. - Patrz na tamte krzaki i się przysłuchaj. - Wskazał mi palcem miejsce, gdzie miałam rzekomo coś zobaczyć.
Spojrzałam w kierunku dużych zarośli i zobaczyłam jak coś się tam porusza. Nagle usłyszałam jakieś głosy. Przestraszyłam się. Byliśmy w lesie, daleko od jakichkolwiek ludzi...
-Patryk... Kto to jest? - Zapytałam z drżącym głosem.
-To harlejowce, ale nie są sami.
-To z kim?
Spojrzeliśmy znów w stronę zarośli, z których poklei zaczęli wychodzić napakowani, ubrani w skórę harlejowcy. Tuż za nimi jako ostatnia wyszła Patrycja.
-Są z twoją siostrą... Chodźmy stąd..- Patryk chwycił mnie za rękę
Weszliśmy na górę bo dużych kamieniach, nawet się nie zorientowaliśmy, że Patrycji wraz z tymi facetami nie ma.
-Co ona znowu kombinuje? - Zapytałam, gdy znów zaczęłam się trząść.
-Nie wiem, ona mnie nie interesuje. Rozbierz się z tego. - Spojrzałam na Patryka pytającym wzrokiem. - No rozbierz się.
-Ale... Dlaczego? O co Ci chodzi? - Spytałam przerażona. Patryk zaczął się śmiać.
-Nic Ci nie zrobię, ściągaj tą mokrą szmatę którą masz na sobie.
Posłusznie ściągnęłam z siebie moją koszulkę przemokniętą do suchej nitki. Bardzo dziwnie się czułam stojąc w samym staniku przed Patrykiem... Dziwnie to nawet mało powiedziane. Zwłaszcza, że nie wiedziałam o co mu chodzi. Nagle Patryk podszedł do mnie i założył na mnie powoli i delikatnie swoją bluzę.
-A ty? - Zapytałam zdziwiona, ale jednocześnie radosna.
-Spokojnie. - Roześmiał się. - O mnie się nie martw! O mnie się nie martw! Ja sobie radę dam! - Zaczął śpiewać.
-Hahahaha, taki stary a taki głupi.
-Chcę zobaczyć twoje nogi! Nogi! Nogi! Nogi! - Śpiewał dalej, znów inną piosenkę. Nagle do mnie podbiegł i zaczął tańczyć. Śpiewaliśmy coś jak jacyś durnie.... Już wcale niczym się nie przejmowałam, wszystkie moje smutki odeszły. Ten straszny sen, okazał się być tylko snem. Byłam już całkowicie zdrowa. Miałam cudownego chłopaka . - Dawida. I durnych przyjaciół których i tak kochałam. Takich jak Patryk. Wszystko zaczęło wracać do normy. Zaczęło robić się ciemno Patryk odprowadził mnie do domu. Zadzwoniłam na skeyp-ie do Dawida i rozmawiałam z nim do późnego wieczora. Przeszła mi już cała złość, że wyjechał beze mnie. W końcu byłam szczęśliwa...
Cześć! :) Co trzy-cztery dni dodaję kolejny rozdział do mojego opowiadania, które jest opowiadaniem FanFiction :D Na początku (Pierwsze cztery rozdziały) opowiadanie jest nudne, to normalne bo się rozkręca, więc dajcie mi szansę do tego piątego :D Opowiadanie o Dawidzie Kwiatkowskim, możecie mnie hejtować, przecież nie zmienię zdania i i tak będę pisać dalej ;) Mam kilka stałych czytelników dla nich dodaję ;* Zapraszam do czytania :3
To.. To.. To... To jest takie słodkie!
OdpowiedzUsuńTaki najsłodszy rozdział hehe
Harlejowcy? Hym.. Dobrze, że akurat na nich wpadli
Mała sumka i będzie spokuj z Patrycją :D
Ty... Ale to dobry pomysł!
Przekupimy ich, załatwią Patrycję i wszyscy będą happy :D
No superaśnie :D
Czekam na nexta :D
Yeah jestem na liście! :D
UsuńMega jak zawsze ;D a jak ty się czujesz? ~ pierwszy chłopak na blogu (Dawid)
OdpowiedzUsuńMiło, że pytasz :) Możesz napisać na GG to z chęciom pogadam -->51888640
UsuńOczywiście, każdy jak ma jakieś pytanie, lub inną sprawę może zapytać :)
Niestety niemam gg :( Zapytałem się dlatego że powiedziałaś że miałaś mocny upadek :( ~ pierwszy chłopak na blogu (Dawid)
UsuńSuuuuper extra rozdział :D
OdpowiedzUsuńChce bys zalozyla mini mini mini mini
OdpowiedzUsuńCzekam na next :D
Jej. Mam nadzieję że to już koniec problemów. Ale mam dziwne przeczucie że to tylko cisza przed burzą.... Oby nie. Rozdział super czekam na następny. Ogólnie dziękuje bardzo że jestem na liście /Zu Za
OdpowiedzUsuńRozdział bardzo śmieszny. Czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńRordział świetny :D <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :-*
http://niezmieniszmnie9893.blogspot.com/2014/10/rozdzia-5.html?m=1
Cudowny <3 <3 lcjdkchrkfdmckdjvncrfgjkmdlcmk kocham ♥
OdpowiedzUsuńAngelika happy i Olciak też happy! Hahhaha xd
OdpowiedzUsuńCzekam na nn:*
Cudowny czekam z niecierpliwością na następny który będzie dzisiaj hihihi :*
OdpowiedzUsuńAndzia psiapsi dodawaj szybko rozdział Pozdrawiam Twoja Andzia <3