Nie wiem jak wam podziękować ponieważ dziś jest trzeci dzień prowadzenia mojego bloga, a dostałam od was parę miłych komentarzy i +1. Jestem taka przez to szczęśliwa, dziś jeszcze niecała stówa wyświetleń :D Za co jestem wam mega wdzięczna <3 Nie mam pojęcia a cały czas myślę jak to będzie z dodawaniem w roku szkolnym, ale jak będzie tak dalej :) (Wasze komentarze itp.) To będę nadal dodawała często. Dziś troszeczkę krótszy roździał. Zapraszam was do czytania i dziękuję ! <3 :*:*:*
A i mam pytanko, widzicie że dialogi są kursywą ? :)
Obudziłam
się przez to że czułam jakiś nieprzyjemny zapach, wstałam z łóżka
założyłam moje papcie i otworzyłam drzwi wtedy całe moje życie legło w
gruzach cały dom był w płomieniach strasznie się bałam nie wiedziałam co
mam robić. Chciałam uciec ale nie miałam gdzie! W końcu mieszkałam na I
piętrze chciałam wyskoczyć przez okno ale pod moim oknem było drzewo.
Spanikowałam i próbowałam wybiec z pokoju po czym upadłam nagle
zauważyłam mój telefon, było tam pełno nieodebranych połączeń od Dawida
!! Pisał czy już wstałam czy żyję, co ze mną ?! W pewnym momencie
zrobiło się mi słabo. Czy to miał być mój koniec?! Zadrżały mi nogi i
upadłam na ziemie, po czułam jak by ktoś próbował mnie łapać i że
uderzyłam głową o szafkę. Zrobiło się tak jakoś ciemno, zemdlałam...
Zaczęłam słyszeć jakieś rozmowy, powoli otwierałam oczy i ujrzałam przed sobą cały Aloha Team z Dawidem i moją rodzinę.
-Ko, kochanie obudziłaś się już? - Usłyszałam głos matki która błyskawicznie chwyciła moją dłoń.
-Tak, co się stało? - Powiedziałam po woli przypominając sobie jakieś fakty.
-W domu wybuchł pożar kochanie, nie pamiętasz?
Po chwili wszystko mi się przypomniało, ale pozostało jedno pytanie. Dlaczego tylko mi się coś stało skoro wszyscy byli w domu?
-Teraz mi się przypomina, ale dlaczego tylko mi się coś stało? - Zapytałam spoglądając na rodzinę.
-Kochanie bo tylko ty byłaś w domu.
-Dlaczego ?! Gdzie wy byliście?!
-Obudziłam
Cię rano mówiąc że zostawiam Ci włączony piec żeby się rozgrzał i żebyś
mogła włożyć do niego lazanię, którą miałaś zjeść na śniadanie.
Powiedziałaś że dobrze i że zaraz wstaniesz tylko jeszcze chwile
poleżysz. Była 12 rano, miałaś nastawiony budzik na 6:20 do szkoły żeby
się zebrać i pójść, ale na niego nie wstałaś. Nikt nie wiedział że nie
wstałaś ponieważ my z Rafałem wstaliśmy o 9:35 a Sebastian wyszedł
wcześnie rano bo musiał jeszcze jechać do księgarni. Kiedy się zorientowaliśmy jesteś w domu, postanowiliśmy Cię nie budzić. Po tym
jak wyszłam z pokoju mówiąc Ci o piecu ty usnęłaś a piec nadal był
włączony i wywołał pożar. Twoi znajomi dziwili się że nie ma Cie w
szkole. Dawid postanowił że pójdzie do Ciebie po szkole zobaczyć o co
chodzi i przez okno ujrzał pożar, najpierw napisał do Ciebie parę sms-ów
zadzwonił, ale ty nie dawałaś znaku życia więc zadzwonił na straż i
pogotowie i wszedł do domu by Cię ratować. Ty leżałaś w swoim pokoju
nieprzytomna a on wyniósł Cię na zewnątrz. Po mimo ognia nie bał się Cię
ratować, za co jestem mu strasznie wdzięczna, cóż z niego za bohater!
-Mój bohater - Spojrzałam na Dawida z uśmiechem, odpowiadając cicho i z chrypką.
-Każdy by to zrobił na moim miejscu. - Powiedział z lekkim uśmiechem.
-Zostawmy ich samych. - Odpowiedziała moja mama po czym wszyscy wyszli.
Dawid usiadł obok mnie i chwycił mnie za rękę.
-Dziękuję Ci, jesteś najlepszym przyjacielem. - Powiedziałam uśmiechając się.
-A ty najlepszą przyjaciółką. - Powiedział całując mnie w czoło.
-I oby tak zawsze było.
Po
tych słowach poszłam zmęczona spać. Spałam podczas pożaru, w szpitalu,
wszędzie! Najgorsze było to że ominął mnie pierwszy dzień szkoły! Trudno
nadgonię to. Gdyby nie Dawid teraz bym nie żyła, a ja obeszłam się bez
szwanku. Muszę zostać tylko do wieczora na obserwacji. To kochane że
Dawid się tak o mnie troszczy, tylko jego tak naprawdę zaciekawiło,
dlaczego nie przyszłam do szkoły
Cześć! :) Co trzy-cztery dni dodaję kolejny rozdział do mojego opowiadania, które jest opowiadaniem FanFiction :D Na początku (Pierwsze cztery rozdziały) opowiadanie jest nudne, to normalne bo się rozkręca, więc dajcie mi szansę do tego piątego :D Opowiadanie o Dawidzie Kwiatkowskim, możecie mnie hejtować, przecież nie zmienię zdania i i tak będę pisać dalej ;) Mam kilka stałych czytelników dla nich dodaję ;* Zapraszam do czytania :3
Jezu cudowny rozdział! Pisz dalej bo robisz to świetnie.
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny ?
OdpowiedzUsuńCzekaaam :D
Dodaj jak najszybciej ;*
i zapraszam cię d mnie jeżeli masz ochotę ;)
http://dawid-kwiatkowski-moja-historia.blogspot.com/
Już dawno przeczytałam wszystkie twoje roździały :) I czekam na następny :D
UsuńDzisiaj wieczorem będzie jeszcze rozdział ? :)
UsuńProszę powiedz ,że tak :D
Tylko wtedy kiedy chciało by tego więcej osób. Zobaczymy czy ktoś Cię poprze. Jak pojawi się ktoś jeszcze to się zastanowię :D
UsuńPopieram Ole Iwanek! ♥
UsuńProszę dodaj dzisiaj :*
Czyli rozdział dzisiaj? :D
UsuńSuper rozdział. Piszesz genialnie.
OdpowiedzUsuńSuper rozdziały <3 Whoa uwielbiam ciebie i twoje ff
OdpowiedzUsuń