Miśki!
Przepraszam was strasznie, że rozdział tak późno, ale mój tata ma kontuzję, dość dużą i muszę być teraz przy nim, na każde jego zawołanie. Plus dochodzą do tego codzienne problemy... No ale tak, o blogu - W weekend chyba ten, zorganizujemy ten dzień rozmawiania z czytelnikami. Gdzie chcecie tą rozmowę grupową? Faceeebook itp? Napiszcie mi ślicznie proszę. W sobotę mikołaj! :D :D :D Ja już swój prezent dostałam, a mianowicie telefon - LG L9 P760. Pochwalcie się potem co wy dostaliście :D Z tej też okazji, lista, wszyśśśśśśściiiuutkich osób, które choć raz napisały na blogu komentarz, (Lista choć raz osób które skomentowały, pojawia się, bardzo możliwe ostatni raz. Będą inne, te np. najczęściej komentujący i wgl)
1.Natalia Makowska
2.Zu Za
3Ola Iwanek
4.Natalia Horan
5.Angelika Janiszewska
6.Sandra Kapias
7.Olciak M
8.Karolina Klamka
9.Karolina MusicPL
10.Rose Mehr
11.Normalnie Nienormalna
12.Najlepsze vansy w mieście
13.Mo nia
14.Magdalena Malewicz
15.Anabette Shine ~Mój pierwszy anonim krówka.
16.Wercia niewiara
17.Karla ~Anonim
18.Martha ~Anonim
19.Helga Krzesłowska
20.Magda And Natalka
21.Marlena Jabłonka
22.Olaa
23.Klaudia Zakręcona
24.Monia Pasianiak
25.Kwiatonator spis
26.Pati yot
27.Przyjacielska 12
28.Dawid ~ Pierwszy chłopak na blogu.
29.Ieenage Pirtbag (Chyba tak, jeju przepraszam, sama po sobie się odczytać nie umiem :c)
30.Paula Pop
31.Fleur Rebelle
Jeżeli o kimś zapomiałam, pisać i przepraszam :c
Kochani, strasznie proszę, osoby które zostały wymienione wyżej, i czytają jeszcze tego bloga, i nie komentują z różnych powódów, i Ci którzy też komentuja, o komentarz, żebym wiedziała czy jeszcze są, mogą nawet napisać "ajdkasdjkasd" to dla mnie ważne. I więcej komentarzy pisać, jak nie komentowaliście nie musicie :))
SPECJALNE PODZIĘKOWANIA:
DLA:
1.Normalnie Nienormalna
2.Ola Iwanek.
3.Dawid ~ Pierwszy chłopak na blogu.
4.Karla ~ Anonim.
5.Zu Za
6.Olciak M
7.Fleur Rebelle
ZA CUDOWNĄ AKTYWNOŚĆ, CIEPŁE KOMENTARZE, KTÓRE MAJĄ DLA MNIE DUŻE ZNACZENIE, I ZA TO, ŻE SĄ, BYLI, I MAM NADZIEJE, ŻE ZAWSZE BĘDĄ <3
DZIĘKUJĘ WGL WSZYSTKIM WAM <3 KOCHAM WAS ! ;* DZIŚ SPECJALNY DZIEŃ, ROZDZIAŁ 60... NIESAMOWITY SUKCES.
WESOŁYCH ŚWIĄT MISIACZKI! ;*
Patryka wzięli ze szpitala, jeździ na wózku. Nie ma jednej nogi, lekarze mówią, że to cud, że przeżył. Żałuję za wszystko, wierzę mu, ale nie chcę na razie z nim rozmawiać, choć mówią, że najbardziej teraz potrzebuje mnie. Chcę jeszcze chwilę poczekać, aż rany choć trochę się zagoją. Cieszę się, że nie jestem już z nim. Ale czuje zażenowanie do tego, w jaki sposób, musiało się wszystko potoczyć, żebyśmy zerwali. Przyjaciele mi teraz pomagają, zwłaszcza Dawid. Jestem z nim pogodzona, znam już całą właściwą historię. On z resztą też, ale na razie, nie zapowiada się na to żebyśmy do siebie wrócili to trudne. Jesteśmy teraz po prostu najlepszymi przyjaciółmi.
-A może wyskoczymy dziś na plażę czy coś? - Pytał siedzący bezczynnie na kanapie Dawid.
-Przecież nie możemy zostawić Patryka, bo jeździ na wózku. - Tłumaczył Sebastian.
-Kwiecie, ja mogę z tobą pójść. - Uśmiechnęłam się.
-Okej, to ja wezmę ciastka, telefon, ręcznik i idziemy! - Wstał, podszedł do pudełka z ciastkami i zaczął się nimi napychać.
Obróciłam się i ujrzałam wyjeżdżającego z pokoju na wózku Patryka. Wszyscy widząc tą sytuacje, spojrzeli na mnie i Dawida z wyrzutami. Kwiatkowski trochę zdenerwowany podszedł do drzwi, i zamknął je za nim. "Co on robi?" - Pomyślałam i nie traciłam go z wzroku.
-To teraz będzie nasza wina, tak?! - Szeptał.
-Nie wiem czy wy to robicie specjalnie, czy jak, ale byście sobie darowali przy nim takie rozmowy okej? - Mówiła najbardziej chamsko jak się da Dominika.
-Co my niby takiego robimy hmm?! - Denerwował się Dawid.
-Te słodkie teksty, ignorowanie go, i chodzenie w miejsca które on nie może! - Darł się Grzesiek. To jego przyjaciel, od początku, więc oczywiste, że go bronił... Ale naszym przyjacielem, też w końcu jest.
-Za*ebiście, wiecie? Stoicie po stronie tego idioty, zamiast po naszej. A ty co nic nie powiesz? - Zwrcucił się w moją stronę. - Choćmy stąd.
Nie wiedziałam co mam robić, wybierać po miedzy Dawidem a resztą przyjaciół? Nie wiem, postanowiłam wesprzeć słabszą jednostkę, wzięłam torebkę i poszłam za nim. Wzrokiem zahaczyłam o Sebastiana. Popatrzał na mnie, jak nigdy dotąd i powiedział.
-Możesz już nie wracać, zawsze wybierasz na przekór swoim przyjaciołom. - Bym czuła się jeszcze bardziej winna, nie spuszczał ze mnie wzroku.
-Dobrze bracie, nie wrócę, bo i tak nigdy nie miałam do kogo. - Uśmiechnęłam się i wyszłam.
Przyznam, żałowałam tego co zrobiłam. No ale nie miałam za bardzo wyboru. Chociaż wiedziałam, że to mój brat i, że wybaczy mi, więc postanowiłam nie krzątać sobie tym myśli. Szłam, za Dawidem, próbując dogonić mu tempa. Gdy doszłam do niego, popatrzałam na jego zmartwioną twarz, ten uśmiechnął się tylko, starając się, dodać mi otuchy. Wtuliłam się mocno do niego, i nawet nie zauważyłam kiedy, szliśmy już po ciemku, przytuleni do siebie, jakby zaczarowani. Brakowało mi jego uścisku, to fakt, ale myślę, że dla mnie to i tak za szybko. Zauważyłam też, że Sara, od dłuższego czasu, ma go bacznie na oku, i kontem oka, ciągle na niego zerka. Irytujące, ale nie mogę na to nic poradzić. W końcu to nie my wybieramy w kim się zakochamy, prawa? W ogóle to,dlaczego Dawid nic nie mówi, tak bardzo jest zamyślony?
-Dawid... - Mówiłam cicho, mój głos przykrywał dźwięk fali morskich, które sprawiały, że czułam się tak, jakoś szczęśliwa.
-Tak? - Nie spuszczał wciąż wzroku, z zachodu słońca, który był przed nami, choć już ledwo widoczny.
-O czym myślisz? - Mój wzrok, przyciągnął się ku niemu. O dziwo, i on spojrzał na mnie, i przestał patrzeć daleko przed nas.
-O tobie. - Jego odpowiedz była krótka i zwięzła. - Co czułaś, i jak było Ci z Patrykiem, kiedy nie było mnie.
-Nie było łatwo. - Uśmiechnęłam się. - Ciężko jest być z jednym i myśleć o drugim. To tak, jak jesz jedno danie i nie możesz doczekać się następnego albo tęsknisz za tym które jadłeś wcześniej. Ciągle czujesz niedosyt i żal, że skończyło się tak szybko.
-Porównujesz mnie do czegoś, co kocham najbardziej na świecie, jedzenia. - Roześmiał się.
-Widzisz jak Cię znam? - Śmiałam się. - A jak czułeś się ty? - Zadowolona popatrzałam, na jego rozweseloną twarz.
-Ja o wszystkim wiedziałem. To znaczy, wszyscy o wszystkim wiedzieli. - Z jego twarzy, nie schodził cudowny uśmiech.
-Niezbyt rozumiem.. - Odparłam niepewnie.
-Bo, my po prostu wiedzieliśmy co zrobił Patryk. Były na to dowody. - Puścił mnie, i stanął.
-Ale, dlaczego mi nic nie powiedzieliście?! Ty, nie chciałeś mnie już?! - Serce, zaczęło bić szybciej. Nogi zaczęły robić się jak z waty, a oczy niechciane, zaczęły się szklić.
-Problem w tym, że oni chcieli Ci to wytłumaczyć, ale ja im zabroniłem. Zabroniłem, bo myślałem, że ty nie chcesz mnie. Chciałem żebyś była szczęśliwa i myślałem, do czasu, że taka z nim jesteś. - Głowę miał spuszczoną w dół, a wiatr czesał mu grzywkę.
-Dawid, proszę spójrz na mnie. - Choć ten jedyny raz, chciałam być odważna, i mówić otwarcie, o tym co czuję. - Jego wzrok, przeniósł się na mnie, i patrzał na mnie swoimi dużymi brązowymi oczami poważnie, czyhając na to, co powiem mu dalej.
-Nigdy, nie przestałam Cię chcieć... - Wiatr, jakby specjalnie, bardzo silnie zawiał ze strony można tak, że nie potrafiłam podtrzymać się na nogach, poleciałam prosto na Dawida. Zatrzymałam się, wręcz idealnie na jego ustach. Wbił się w nie, i jak najwspanialej potrafił pocałował, trwało to długo. Z każdym razem kiedy, jedno z nas przestawało całować drugie, ten drugi właśnie zaczął całować pierwszego. Tego uczucia, nie da się opisać. Bo to co czułam w tym momencie, mogę nazwać jedynie nieludzkim uczuciem. Wszystko to jakby nie miało końca i nie chciało go mieć. Więc w końcu, oplotłam rękami szyję Dawida, i stałam tak właśnie na palcach, wtulona do niego.
-Chodźmy już, będą się martwić, a musimy jeszcze wszystkich przeprosić. - Mówił to niechętnie, było to w końcu jak najbardziej oczywiste.
-Dobrze. - Poczułam jak chwyta mnie za dłoń. I trzymając się za ręce, wracaliśmy do hotelu, brzegiem plaży...
Gdy weszliśmy, do naszego mieszkania w hotelu - u chłopaków, gdzie zazwyczaj się wszyscy zgromadzaliśmy, ze względu na jego wielkość, Dawid ostrożnie przekręcił klucz w zamku i weszliśmy do środka. Światła były zgaszone i nikogo nie było. Byliśmy zaskoczeni, ale w końcu oni też mogli gdzieś wyjść prawda? Oświeciliśmy światła, usiedliśmy zmęczeni długą drogą na piechotę na kanapie, i włączyliśmy telewizor, albo inaczej, usiłowaliśmy go włączyć. To dziwne bo nie działał. Tak samo było z radiem, ładowarkami, laptopem i wszystkimi urządzeniami elektrycznymi. Patrzeliśmy na siebie, z Dawidem przerażeni i nie wiedzieliśmy czemu nic nie działa. Jedyne, co było związane z elektryką i działało to lampa. Chyba cud, że ona jako jedyna działała...
-Dawid, o co chodzi? - Spytałam przerażona.
-Niew... - Nagle było słyszeć jakiś świst, okno samo się otworzyło i podbiegłam do niego szybko przerażona, żeby go zamknąć.
-Dawid co jest?! - Krzyczałam zaniepokojona.
-Ciiii... -Usłyszeliśmy skrzypienie drzwi i powoli, skradając się poszliśmy do przedpokoju, drzwi były zamknięte i w tym momencie kiedy tam podeszliśmy, ktoś zamknął nas od drugiej strony, biorąc nam klucze...
-Zamknęli nas... - Powiedział, po czym chwyciłam go mocno za rękę. - Słyszysz to? - Dodał cicho szeptem. Faktycznie, było słychać czyjeś kroki, a zza ściany, wynurzał się, duży cień...
Oczywiście, że nadal czytam Twojego bloga. Mam wrażenie, że się od niego uzależniłam. A rzadko komentuje, bo nie mam pomysłu na komentarze. A co do rozdziału to cudowny (jak zawsze). Już się nie mogę doczekać następnego, bo jestem strasznie ciekawa co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńJestem tak ciekaw co się dalej wydarzy chcę już następny :* A i nie ma za co kochana zawsze będziemy przy tobie :D a twojemu tacie życzę zdrowia :-). - pierwszy chłopak na blogu ( Dawid)
OdpowiedzUsuńNajlepszy hah <3 hsisjmdkw
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie:*
Co tu dużo gadać.Hmm...
OdpowiedzUsuńZajebisty jak zawsze :)
Pozdrów taę ode mnie i życz mu powrotu do zdrowia.
Czekam z niecierpliwością na nexta ;*
Teraz kiedy rozdział jest taki zajebisty ja nie wiem co napisać ;/ Fuuuck! Ten ich pocałunek ahsbsuwmaoabsywkqvajajs *-*
OdpowiedzUsuńJeju czytając końcówkę czułam sie jakbym czytała jakiś horror! Czadzior! XD
Byłam, jestem i będe :*
Buziaki;)
Nadal czytam Twojego bloga, nie komentuję bo nie chce mi się. Chodzi o to, że nie mam pomysłu na komentarz. Gdybym pisała ciągle "super" itp. to nie miałoby to sensu. Osobiście twierdzę, że piszesz świetnie. Mogłabyś jedynie pisać dłuższe rozdziały. Pozdrawiam, życzę miłego popołudnia i zdrowia dla taty.
OdpowiedzUsuńuhgnwviwahvaeirv PIĘKNY JA CHCE WIĘCEJ Andzia prosze a jak nie to przyjadę do cb hahaha xd pozderki
OdpowiedzUsuńOoo wymieniłaś mnie haha. Czytam opowiadanie od dłuższego czasu ale większość na telefonie więc nie komentuję. Rozdział doskonały, czekam z niecierpliwością na następny. Kto to może być? ^_^
OdpowiedzUsuń~ przyjacielska12
Jejuuu daleeej.
OdpowiedzUsuńI jeszcze raz mowie ze nie Pasianiuk tylko Panasiuk hahha
Jeju przepraszaam, nawet nie wiesz ile zastanawiałam się czy dobrze napisałam, bo pamiętałam, że ostatnio było źle. Ale już mam podkreślone i na następny raz się nie pomylę, obiecuję! :D
Usuńajaksakhla Byłam jestem i będę. Nie miałam czasu żeby komentować po prost. Ale jestem i czytam. I powiem ci że piszesz jeszcze zajebiściej niż pisałaś. Rozdział świetny a i jeszcze to że mam głupie wrażenie że problemy z Patrycją jeszcze się nie skończyły.... Przecież ona tak łatwo nie odpuści chyba.... Czekam z niecierpliwością na następny -Zu Za
OdpowiedzUsuńCzoo Ty jakieś horrory będziesz mi tu pisać!? :o
OdpowiedzUsuńWynurzy się duży cień potwora i zje Dawida hahahah Happy end xD :D
Pozdrów tatę ;*
Weeeny ♥
wiesz, że cie nienawidze ..? :( znowu takie zakończenie..:P świetnie napisany rozdział, czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuń