Misiaczki! :*
W związku, iż następny rozdział, jest rozdziałem 60, pojawi się w nim lista, hmm 5? Najczęściej komentujących :D (Płyta nie przyszła) Mam problemy rodzinne, chodzi o zdrowie, więc ciężko mi się pisze rozdziały, zwłaszcza taki jak ten, ale jakoś dam radę. Postanowiłam zorganizować coś takiego, jak dzień rozmawiania z czytelnikami, już wcześniej pamiętam o tym coś wspominałam i dawałam nazwę, ale no. To będzie polegało, na rozmowie grupowej np. na fb i będziemy gadać na wszystkie tematy jakie będziecie chcieli. Lubię poznawać nowe osoby, bo każdy kryje w sobie jakąś tajemnice, a wy? Lubicie?
Miłej niedzieli :*
Ciche szepty i śmiechy, były przyczyną mojej pobudki. Delikatnie i niechętnie otworzyłam powoli oczy, i ujrzałam moich przyjaciół robiących mi i Dawidowi zdjęcia.
-Co wy robicie?! - Wstałam szybko, przez co obudziłam Dawida.
Chłopak zerwał się i zasłonił mnie własnym ciałem, nie wiem czy myślał, że ktoś chce nas zabić, czy to znów Patryk...
-Skąd wy tu..? - Mówił słodkim zaspanym głosem, ziewał.
-No, nie sądzisz, że my powinniśmy o to zapytać was? - Śmiała się Herman.
-Bo my... - Próbował to jakoś wytłumaczyć.
-Bo wy... - Śmiał się Grzesiek.
-Bo.. Ja osłabłam! I Dawid mnie tu przeniósł i został ze mną tak jakby coś! - Wymyśliłam coś na poczekaniu.
-Dokładnie. - Uśmiechnął się i potwierdził zadowolony Kwiat.
-I leżeliście w jednym łóżku przytuleni? - Nie dawała za wygraną Herman.
-Trząsam się z zimna. - Tłumaczyłam z uśmiechem.
-Dobra, i tak wszyscy wiemy, że kłamiecie, ale niech wam będzie. - Skomentował rozmowę Wrzosek.
-Wcześnie wstaliście? - Pytał Kwiat
-Nie, niedawno i od razu zaczęliśmy szukać was i Patryka. - Odpowiedziała żwawo Jula.
-A gdzie Patryk? - Zapytał siadając Dawid.
-Nie wiem, nie ma go od rana, może on was pierwszy zobaczył jak spaliście? - Śmiał się Deny.
-Może.. - Powiedziałam pod nosem.
Tuż po tym jak skończyłam mówić, do Sebastiana zadzwonił telefon. Zbladł i usiadł.
-Mógłby Pan... Powtórzyć jeszcze raz? - Mówił. - Dobrze, zaraz tam będziemy. - Rozłączył się powoli, i rzucił wściekły telefonem o podłogę.
-Wrzosek co jest? - Mówił poważnie Dawid.
-Jedziemy do szpitala. - Wstał i natychmiast wziął kluczyki od busa.
-Co jest czemu?! - Krzyczał Deny.
-Pniewski jest w szpitalu... - Wybiegł z kurtką z pomieszczenia.
Kwiat spojrzał na mnie zmartwiony, i opiekuńczo objął.
-Cokolwiek się stało pamiętaj, że to nigdy nie będzie twoja wina. - Popatrzał w moje oczy.
-Dawid, ale co on zrobił? - W moich oczach stanęły łzy.
-Chodźmy już. - Wyszliśmy z pomieszczenia.
Byliśmy już w szpitalu, niech ta winda jedzie szybcieej! Recepcjonistka, nic nie chciała nam powiedzieć. Skierowała nas tylko do lekarza, i kazała pytać jego...
-Panie doktorze, gdzie leży Patryk Pniewski? - Porozumiewał się Dawid, z lekarzem po angielsku.
-Tu. - Wskazał palcem. - Może wejść tylko jedna osoba, prosił o Angelikę? - Mówił z dziwnym akcentem, myląc angielski z rosyjskim...
Wszyscy na mnie spojrzeli, a ja przełknęłam ślinę. Ubrałam specjalny strój i chwyciłam za klamkę. Bywam w tych szpitalach tak często... Sala była ogromna, a leżał tam tylko on.
-Patryk?! - Wykrzyczałam i podbiegłam do niego. Chwyciłam go, za jego dłoń i spojrzałam na zapłakaną, zmęczoną i wykończoną życiem twarz.
-Angelika... - Otworzył oczy i obrócił się ku mnie.
-Co się stało? - Pytałam z przerażeniem.
-Wysłuchaj mnie teraz uważnie i nic nie mów, proszę. - Przełknął ślinę. - Jestem pierdo*** dupk**, że zrobiłem Ci to wszystko. - Mówił.
-Nie mów tak! - Upierałam się.
-Obiecałaś nic nie mówić... - Skomentował.
-Dobrze. - Odpowiedziałam cicho.
-Powiem Ci teraz całą prawdę, bo nie chcę dalej taplać się w tym gównie. - Jego ochrypnięty głos, brzmiał tragicznie. - Mógłbym powiedzieć, że to wina Patrycji, ale to ja sam się na to zgodziłem. - Moje serce zaczęło bić szybciej. - Byłem twoim przyjacielem od początku, ale przed osiemnastymi urodzinami Dawida, ona złożyła mi propozycje. Oferowała 10 tysięcy, w zamian za moją grę aktorską. Zgodziłem się. Miałem dosypać jemu proszków do drinka na agresje, a potem zrobić coś, co może go zdenerwować. Więc wymyśliłem to z tymi barkami. I przez mnie Cię pobił. Miałam to wykorzystać i być z tobą, a później rzucić Cię, jak on znajdzie inną, ale w trakcie, zakochałem się w tobie. Za każdym razem, kiedy chciał się ktoś z tobą skontaktować, kłamałem i mówiłem, że nie chcesz z nimi rozmawiać. To cała prawda, żałuję tego, żałuję całego swojego pieprzonego i fałszywego życia! Wszystko robię dla pieniędzy. Zawsze byłem bezuczuciowy, ale ty. W tobie się zakochałem i kocham Cię, ale wiem, że ty mnie niestety nie, przepraszam, że tak Cię zraniłem. To wszystko. - Jedna łza spłynęła po jego bladych policzkach.
-Ty.. ty du*ku! - Walnęłam go w policzek. - Jak śmiesz mówić mi, że mnie kochasz po tym co zrobiłeś!? - Kpiłam z niego.
-Przepraszam.. - Spuścił głowę.
-Przepraszam? hah jedno nędzne, przepraszam? Spal się w piekle gnojku! - Wstałam i wybiegłam z sali. -Angelika co się stało?! - Złapał mnie na korytarzu Dawid.
-Co się stało?! To wszystko jego wina i tej poj*banej Patrycji!
-On usiłował popełnić samobójstwo, żałuje! - Chwycił moją rękę mocno Sebastian.
-Co..? - Powiedziałam i zmarszczyłam oczy nie wierząc. Po tych słowach, od razu się uspokoiłam.
-Właśnie to, zdążył Ci chociaż powiedzieć, że odcięli mu nogę? Powiedział, że skoczył z dziesiątego piętra jakiegoś hotelu, bo żałował? I powiedział, że połamał sobie przy tym nogi, a przeżył tylko dlatego, że ekipa ratunkowa, zdążyła przyjechać w odpowiednim momencie?! - Patrzał wściekły i zawiedziony moim zachowaniem, prosto w moje oczy.
-Nie. - Odparłam i usiadłam. - Jak tylko skończą go leczyć, wracajmy do Polski. - Zaczęłam płakać.
-Musimy. - Odetchnął i przytulił mnie do siebie, siadając obok mnie...
Cześć! :) Co trzy-cztery dni dodaję kolejny rozdział do mojego opowiadania, które jest opowiadaniem FanFiction :D Na początku (Pierwsze cztery rozdziały) opowiadanie jest nudne, to normalne bo się rozkręca, więc dajcie mi szansę do tego piątego :D Opowiadanie o Dawidzie Kwiatkowskim, możecie mnie hejtować, przecież nie zmienię zdania i i tak będę pisać dalej ;) Mam kilka stałych czytelników dla nich dodaję ;* Zapraszam do czytania :3
Cudowny :* pniewski jest głupi i nie obchodzi mnie to że ta patrycja dała mu kasę mógł odmówić.... A trzymaj się nie wnikam o co chodzi w twoim życiu prywatnym ale życzę Ci jak najlepiej - pierwszy chłopak na blogu ( Dawid)
OdpowiedzUsuńTen Patryk to pojebany jest a nie. Ona ma być z Dawidem. Od poczatku wiedzialem, ze Pniewski mu cos dosypal.....
OdpowiedzUsuńO jeju.. Było się poprostu nie zgadzać a nie później próbować się zabić. Patryk jest poprostu bezmyślnym chamem, ale nie ukrywam, że żal mi się go zrobiło :c I mam nadzieję, że po tym Dawid i Angelika do siebie wrócą.
OdpowiedzUsuńA co do Twojego pomysłu o rozmowie grupowej to bardzo mi się podoba bo ja także lubię poznawać nowe osoby :D
nawet mi nie szkoda tego gnoja ....;/ rozdział świetny <3
OdpowiedzUsuńPatryk to Patryk aleee Patrycja to..... czy ona będzie rujnować życie Dawida i Geli za to, że są razem to ona powinna mieć wyrzuty a nie Patryk ...biedny:-(
OdpowiedzUsuńO Jezu XD swietny rozdzual :* zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńiTeraz biedny Patryk! O jaki to on nie jest! Wyskoczył z okna i kurde jaki biedny! Noge mu obcieli jaki on biedny! Serio biedny no! Ale należało sie mu! Karma jest suką, upss :P. Oby Dawid i Angela do siebie wrócili :c
OdpowiedzUsuńBuziaki xoxox
no nie patrycji wina też jest bo ona co nie liczy sie...
OdpowiedzUsuńDwa dni minęły proszę dodaj dzisiaj:-D
OdpowiedzUsuńBędzie dzisiaj?! :D
OdpowiedzUsuńZajebisty :)
OdpowiedzUsuńPomysł na rozmowę świetny :)
Wracaj do zdrowia :*
Pozdrawiam :D
Czekaaamy. ;*
OdpowiedzUsuńPrzepraszam was strasznie, ale moje obowiazki mnie przerastaja, problemy i ostatnie sprawy... Zrobie wszystko zeby 3 sie pojawil, obiecujd ;*
OdpowiedzUsuń