Smutno mi naprawdę, nie wiem. Był taki czas, kiedy myślałam, że ten blog jest naprawdę dobry (nie jakiś nie wiadomo jaki, po prostu dobry) Ale ostatnio coraz bardziej przekonuję się, że chyba się myliłam... To mój pierwszy blog, i pierwsze tak długie opowiadanie, kiedyś pisałam opowiadania tylko i wyłącznie na zadania domowe... Myślałam, że to na prawdę coś dla mnie, ale mam wątpliwość. Na tym blogu na prawdę wiele się nauczyłam, więc wiem, że ten drugi w dalekiej przyszłości, będzie jeszcze lepszy. Ale bez was tego, po prostu nie zrobię. Myślę, że wiecie co mam na myśli, i nie chodzi tu o zakończenie bloga. To ciężkie, wy pewnie myślicie, że ten blog jest mi obojętny, ale daje słowo, myślę o nim non-stop. Zazwyczaj były to same przyjemne myśli, ale ostatnio, ostatnio raczej już nie...
Jeździliśmy spokojnie razem z Pniewskim, ale nie mogłam się na niczym skupić. Wzrok Dawida, był cały czas na mnie. Wyglądał, jakby wszystkiego żałował. Ale nie mogłam mu tego wybaczyć, nie byłam wstanie... Do dziś nie mogę pojąć, jak można pobić własną dziewczynę? W niezależnie jakiej sytuacji.
Teraz zaczęłam się bać, Patryk poszedł do toalety i zostawił mnie samą, widziałam Kwiata który jechał w moją stronę, miałam nadzieje, że tylko mi się to wydaje, ale niestety...
-Musimy porozmawiać... - Zaczął niepewnie i powoli. Chciałam usłyszeć co ma mi do powiedzenia. Gdy chciał mówić dalej, podjechał do niego tłum wrzeszczących fanek, proszących o autografy. Widziałam jego bezradną minę. Może to nawet lepiej, że nie doszło do tej rozmowy?
-Co jest?! - Próbował przekrzyczeć tłum nastolatek nadjeżdżający Patryk.
-Aa! Nic, przestraszyłeś mnie. - Próbowałam wyjechać z tego tłoku.
-Rozmawiałaś z nim?! - Zapytał przerażony Patryk, gdy byliśmy już daleko od tych dziewczyn.
-Nie, a co się tak boisz? - Nagle moje myśli skupiły się na jednym. Chłopak wyglądał jakby coś ukrywał.
-Ja? Niczego się nie boje tylko tego, że Cię zrani... O patrz! - Wskazywał palcem. - Tam jest Sebastian! Jedzmy do niego.
Pniewski pociągnął mnie za rękę ku Wrzoskowi, który niepewnie na nas patrzał. Na mnie natomiast jakby z wyrzutem. Boże... Nie gadałam z Wrzoskiem od swojego wypadku...
-Siema. - Patryk podał Wrzoskowi rękę.
-Cześć. - Powiedział i nie odwzajemnił gestu.
Ja nie powiedziałam "Cześć, siema, hej" ani nic innego do Seby, bacznie tylko obserwowałam go wzrokiem i czekałam co powie.
-Czyli jesteście razem? - Zapytał niechętnie i zarazem obojętnie.
-Nie. - Powiedziałam szybko, rzucając mu pytające spojrzenie. - Czemu pytasz?
-Wszyscy tak mówią, gadasz tylko z nim, jesteś tylko z nim, na innych nie zwracasz nawet uwagi, przylepił się do Ciebie, wykorzystuje to, że pokłóciłaś się z Dawidem. - Popatrzył na Patryka wściekłym wzrokiem.
-To nie prawda! - Próbowałam jakoś bronić siebie, i Patryka.
-Nie prawda powiadasz? - Zwrócił się w moją stronę. - To ciekawe kiedy ostatnio ze mną rozmawiałaś? Od akcji na sylwestrze jesteś jakaś... jakąś inna. - Spojrzał na Patryka z wyrzutem, jakbym była taka przez niego.
-Czy ty wież w ogóle co się stało? Nie! Bo nie raczyłeś nawet zapytać! - Krzyczałam, zrzucając winę na Wrzoska.
-Jedyne komu o tym powiedziałaś to Denemu i Karli, którzy gdzieś razem wyjechali, ja znam tylko wersje Dawida, a ty, nie dałas mu się nawet wytłumaczyć.
-Że co?! Człowieku on nawet nie raczył do dziś przyjść i ze mną porozmawiać! - Śmiałam się z tego, to po prostu w tym momencie robiło się już śmieszne, jak Dawid wszystkich nakręcił na mnie, nawet mojego brata.
-Nie raczył zapytać? Hahah przecież.. - Patryk mu przerwał.
-Daj jej spokój! Nie wierzysz własnej siostrze, tylko jakiemuś dup**, chodź Angelika idziemy. - Pociągnął mnie za rękę.
Wrzosek bacznie obserwował Patryka, następnie szeroko się uśmiechnął jakby wszystko zrozumiał. Widziałam jak podchodzi do niego Aloha Team ale bez Dawida bo nadal podpisywał autografy. Sebastian coś mówił, i wszyscy nie tracąc z nas wzroku patrzeli się na nas i słuchali go mocno zaciekawieni. Patryk był do nich plecami, ale ja miałam ciągle odwróconą ku nim głowę.
-Zdrajcy. - Powiedziałam pod nosem i przytuliłam się mocno do Patryka, nie patrząc już na nich.
Gdy dojechaliśmy do domu Patryka, bo do swojego nie miałam ochoty już iść, poszliśmy do kuchni i usiadłam zdenerwowana na blacie. Patryk na szczęście mieszkał już sam w końcu miał 22 lata. Chłopak stanął na przeciw mnie.
-Dlaczego się tym tak przejmujesz? - Spytał poważnie.
-Bo przez niego, straciłam wszystkich przyjaciół.. Nawet brata. - Wytarłam ręką spływającą mi po policzku łzę. Teraz już wiedziałam, że nie muszę udawać twardej.
-Pamiętaj, że masz mnie. - Podszedł bliżej mnie i oparł obie ręce o ścianę tak, że byłam pomiędzy nimi.
-Pamiętam. - Spuściłam głowę.
-Ja Ci nie wystarczam? - Jedną ręką podniósł moją twarz, i z powrotem położył ją tak jak była wcześniej.
-Wystarczasz. - Powiedziałam patrząc mu prosto w oczy. Stresowałam się, myślałam, że zaraz dojdzie do czegoś, do czego nie powinno dojść. Ściskało mnie od środka.
Patryk przybliżył swoją twarz do mojej jak najbliżej się dało, po chwili jego rece powędrowały na moje biodra, podniósł mnie a ja oplotłam go nogami i z całej siły się do niego przytuliłam. Wiedział, że go teraz potrzebuję.
-Dziękuję. - Tuliłam się do niego jeszcze mocniej.
Odchyliłam głowę i spojrzałam na jego twarz. Nie był zbyt uśmiechnięty, wyglądało to na wymuszony uśmiech. Być może mi się to wydawało. W jednym momencie zadzwonił dzwonek.
-Kto to? - Zapytałam.
-Kolega. Chyba - Dodał i nie ściągając mnie z siebie podszedł do drzwi i powoli je otworzył.
Naszym twarzą ukazali się Głuszko, Karla, Deny, Wrzosek i Julka. Spojrzeli na nas, niechętnie, zszokowani i przestraszeni. Szepnęłam do Patryka na ucho żeby mnie puścił, i posłusznie wykonał moje polecenie.
-Nie przeszkadzamy? - Zapytała z wymuszonym uśmiechem Karla.
-Nie. - Odpowiedzieliśmy z Patrykiem synchroniczne.
-Chcieliśmy was tylko zaprosić na wyjazd do Hiszpanii. - Powiedział Deny.
-Będzie fajnie. - Dodała niepewnie Julka.
-Przecież nas nienawidzicie. - Spojrzałam na nich, czekając na to co będzie dalej. - A wy podobno wyjechaliście, co Wrzosiu kłamał? - Popatrzałam w stronę Karli i Daniela. - Jak zwykle? - Dodałam.
-Przesadzasz, to co się wydarzyło jest nieważne. Nadal wszyscy jesteśmy przyjaciółmi, a z Dawidem możesz się nadal nie odzywać. A oni wyjechali tylko na kilka dni, i nie, Sebastian nie kłamał. - Przekonywała mnie Głuszko, a ostatnie słowa mocno i z przekonaniem podkreśliła. -Dość, że otworzyliście.
-Otworzyliśmy. - Odparłam nie miło. - Dobrze, pojedziemy. -Powiedziałam niechętnie po dłuższej chwili, chciałam żeby jak najszybciej poszli bo nie miałam teraz na ochotę z nimi. Z drugiej strony uważałam, że jak pojadę to nareszcie odzyskam z nimi kontakty.
-Co?! Nigdzie nie jadę. - Powiedział wściekły Patryk. - Lepiej od razu mówcie o co wam chodzi. - Spojrzał w stronę radosnej grupy.
-Człowieku, ogarnij sie o nic nam nie chodzi, chcieliśmy was zaprosić, ale skoro ty nie chcesz to może jechać sama Angelika. - Starał się, przekonać go jakoś Daniel.
Skarciłam szybko Patryka wzrokiem.
-Okej. - Wymruczał.
-No, to jutro o 12 pod domem Dawida. - Powiedział Deny i poszli.
Patryk szybko zamknął za nimi drzwi i spojrzał na mnie zły.
-Zawsze muszą mi przeszkodzić. - Obrócił swój wzrok w ścianę.
-W czym? - Zaciekawił mnie.
-W niczym, chodź odwiozę Cię, musisz się spakować. - Powiedział spokojnie, już trochę uspokojony, po czym poszedł po klucze od samochodu.
Cześć! :) Co trzy-cztery dni dodaję kolejny rozdział do mojego opowiadania, które jest opowiadaniem FanFiction :D Na początku (Pierwsze cztery rozdziały) opowiadanie jest nudne, to normalne bo się rozkręca, więc dajcie mi szansę do tego piątego :D Opowiadanie o Dawidzie Kwiatkowskim, możecie mnie hejtować, przecież nie zmienię zdania i i tak będę pisać dalej ;) Mam kilka stałych czytelników dla nich dodaję ;* Zapraszam do czytania :3
Nie znoszę Patryka! Ten cwel na 100% coś kombinuje, widać to gołym okiem! Oby Angelika przejrzała na oczy i zakończyła znajomość z Pniewskim i na spokojnie odbudowała relacje z Dawidem. :)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka:)
Jestem naprawdę wkurzona!Pisałam komentarz ,który zajął mi dłuższą chwilkę.Naprawdę się tam rozpisałam.A on głupi się usuną!Aaaa! :v
OdpowiedzUsuńRozdział boski ,jak zawsze <3
Ten Patryk doprowadza mnie do nerwów ,nie lubię go jakoś specjalnie.Co ja gadam?Ja w ogóle go nie lubię.Oby Dawid i Angelika się pogodzili <3
Niech Dawid i Angelika się w końcu pogodzą. Mam nadzieję, że po tym wyjeździe będzie tak jak dawniej. A tak na marginesie: Ogląda ktoś PM, bo dzisiaj był pierwszy odcinek po dłuższej przerwie z udziałem Pniewskiego :D
OdpowiedzUsuńTo wina Patryka! Już to widać! Niech ona wreszcie przejrzy na oczy! Mam nadzieję, że Dawid i Angelika się pogodzą :c
OdpowiedzUsuńPatryk coś kombinuje, to widać! Niech Dawid i Angelika sie pogodzą no :((
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :* - pierwszy chłopak na blogu (Dawid)
OdpowiedzUsuńCzytam Twojego bloga od dluzszego czasu i nie zawsze komentuje, ale nie wyobrazam sobie tego, że przestajesz pisac. Rozdzial super, tylko ten Patryk., grr.! ; ) W.
OdpowiedzUsuńJak zawsze cudownie :* Proszę nie przestawaj pisać ten blog to moja codzienność. Codziennie na niego wchodzę czy są nowe rozdziały jak nie ma to czytam od początku i zawsze wzbudza we mnie te same emocje.... Martwie się o ciebie co się z tobą dzieje ?? :* Pamiętaj że możesz zawsze na nas liczyć :) - Karla
OdpowiedzUsuńKurde, ile razy mam ci pisać że przez tą " muzeczke" nie można wejść na telefonie na twojego bloga .. ! Przez to przestałam go czytać bo nie zawsze mam czas na czytanie go przez kompa. mam nadzieje że coś z tym zrobisz
OdpowiedzUsuń