Music

sobota, 15 listopada 2014

Rozdział 55

Cześć kochani!
Pierwsze co muszę powiedzieć to, że boli mnie tak głowa, że nie jestem wstanie nic zrobić, więc z rozdziałami będzie ciężko. Mam chyba gorączkę i czuję się fatalnie. Wstawię ten rozdział i zrobię krótki konkurs na weekend. + Karla (anonim) twój komentarz jakoś mnie poruszył, tak bardzo. Dziękuję misia <3 :*
Konkurs: (Pytania trudne)
Pytanie 1
Co stało się na 18-nastych urodzinach Dawida?
Pytanie 2
Jak zareagował Dawid, widząc Patryka i Angelikę?
Pytanie 3
Kto kradł z domu Wrzoska, Angeliki i Patrycji pamiątki rodzinne?
Pytanie 4
Z kim Angelika rozmawiała przez telefon, zanim poszła na imprezę?
Pytanie 5
Kto pokazał Dawidowi film, na którym Angelika wyglądała jakby go zdradzała?
Pytanie Dodatkowe
Od kiedy czytasz mojego bloga?
a) od samego początku
b) od połowy
c) niedawno zaczęłam
d) jestem tu pierwszy raz
Dziękuję, zwycięzca konkursu będzie ogłoszony w prawym górnym rogu :* <3


Patryk odwiózł mnie do domu, tam zaczęłam się powoli pakować. Wiedziałam dobrze, że w drzwiach stoi Wrzosek i bacznie obserwuje to co robię, ale udawałam, że go nie widzę. Po spakowaniu dużej ilości, bluzek, spodni, leginsów, bielizny itp. odłożyłam torbę obok drzwi i spojrzałam na stojącego w nich Sebastiana.
-Czego chcesz? - Zapytałam bardzo sucho.
-Porozmawiać. - Odpowiedział krótko. Poszedł w kierunku mojego łóżka i wygodnie na nim usiadł, na co ja tylko westchnęłam. - Dlaczego taka jesteś? - Spojrzał na mnie surowym wzrokiem.
-Jaka? - Podniosłam głowę do góry, tak by widział moją złość.
-Z nikim nie chcesz rozmawiać, nikomu nie chcesz dać sobie nic wytłumaczyć, olewasz wszystkich i kleisz się tylko do tego idioty. - Starał się nie spuszczać ze mnie wzroku, irytowało mnie to.
-Ja olewam? Ja nie chcę rozmawiać i nic wytłumaczyć? Jakby jeszcze ktokolwiek mnie o coś pytał bądź do mnie coś mówił. Jedną osobą z jaką prowadzę rozmowy jest Patryk, tylko on ze mną jest od tamtego czasu. - Wymachiwałam rękami poddenerwowana.
-Kogo ty próbujesz oszukać ?! Za każdym razem, gdy ktoś chciał z tobą porozmawiać, przychodził do Ciebie mówiłaś, że nie masz ochoty z nikim rozmawiać i żebyśmy się wynosili! - Wstał z łóżka i podszedł do mnie oczekując jakieś odpowiedzi która to wszystko wyjaśni.
-Nikt do mnie nie przychodził! I nic takiego nie mówiłam! Wrzosek błagam chociaż ty bądź normalny i nie rób ze mnie kretynki! - Odepchnęłam go.
-Patryk nam przecież przekazywał to co mówisz, bo za każdym razem on otwierał drzwi bądź odbierał telefon! A do Dawida mówił, żeby się nie martwił bo jesteś pod jego idealną opieką! A no tak! Jemu o to chodziło, żeby nas skłócić! Co za dup**!
-Patryk niczego takiego by nie zrobił, może to ty sobie to wszystko wymyśliłeś? Właśnie tak jest, weź spadaj. - Próbowałam go jakoś wypchać z pokoju.
-Naprawdę? Znów ufasz takiemu typowi którego znasz od niedawna zamiast nam? Wiele razy się na tym przejechałaś.
-On był przy mnie zawsze! A ty?! Nawet nie pofatygowałeś się do mnie przyjść po tym cholernym pobiciu! - Do oczu zaczęły mi napływać łzy.
-Bo jedyne kogo wpuścił to Daniela i Karle ten jeden raz! Zrozum to Angela! - Widać było, że dla niego ta rozmowa też zaczyna być trudna.
-Najlepiej będzie jak wyjdziesz i dasz mi spokój. - Powiedziałam spokojnie ocierając łzy.
-Dobrze. - Odpowiedział i skierował się do wyjścia. - Ale pamiętaj. - Oparł się ręką o drzwi i obrócił głowę. - Zastanów się komu ufasz, zanim będzie za późno, cokolwiek naprawić. - Spojrzał mi w oczy, powoli obrócił głowę i wyszedł.
Stałam tak jeszcze chwilę w bezruchu, ale w końcu postanowiłam coś zrobić. Wybrałam numer do Patryka i spokojnie przyłożyłam telefon do ucha.
-Halo? - Usłyszałam jego radosny głos.
-Cześć, możesz rozmawiać? - Zapytałam smutno.
-Jasne, czemu taka mysza smutna?Coś się stało? - Robił głos, jakby mówił do małego dziecka, doceniam to, że starał się mnie jakoś pocieszyć.
-Nie, wszystko w porządku. Chciałam tylko zapytać czy po mnie rano przyjedziesz. - Tłumaczyłam.
-Pewnie, o której był ten wyjazd?
-O dwunastej bodajże. - Mówiłam niepewnie.
-Okej, to przyjadę po Ciebie o wpół do, ok?
-Okej dzięki, ja już kończę jestem zmęczona. Pa - Nie czekając na odpowiedź rozłączyłam się.
Rzuciłam telefon i padłam zmęczona na łóżko, momentalnie usnęłam.
***Następnego dnia***
Z bólem głowy zdezorientowana się obudziłam. Rozglądałam się na wszystkie strony usiłując znaleźć mój telefon, po chwili znalazłam go na podłodze. Nacisnęłam pierwszy lepszy przycisk, by zobaczyć godzinę. Nagle moim oczom na wyświetlaczu ukazała się godzina jedenasta.
-Boże jedenasta?! - Wykrzyczałam i zerwałam się z łóżka.
Szybko się ogarnęłam i kiedy wyszłam już z domu nadjechał Pniewski. Wysiadł z samochodu i z uśmiechem na twarzy w czarnych okularach i szedł w moim kierunku. Uświadomiłam sobie, jak dobrze, że go mam.
-Witam Panią. - Podszedł do mnie, przytulił i delikatnie pocałował w policzek. - Pozwól, że wezmę twoje walizki. - Zaproponował szeroko się uśmiechając.
-Szybkoo durniuu nie mamy czasu!! - Śmiałam się z niego i jednocześnie go pospieszałam.
Patryk spakował moje walizki po czym wsiedliśmy do samochodu. Od razu, tak jak zawsze gdy mam wolną chwilę, zaczęłam rozmyślać o wszystkim. Uświadomiłam sobie, że od tamtego czasu minęły ponad dwa tygodnie, a dziś znów z nim muszę przebywać. Jestem pewna jednego. Czuję się dobrze, a do Dawida już nic nie czuję, to wszystko przeminęło. Jeszcze raz tak jak Patryk mówi, muszę się skupić na sobie. Na tych "wakacjach" mam zamiar zachowywać się najnormalniej, a Dawida po prostu unikać, to tyle taki mój mały plan. To będzie chyba najprostsze i najlepsze rozwiązanie. Po krótkich przemyśleniach dostrzegłam, że już dojeżdżamy. Przed domem Dawida stał bus z napisem "Tour 9893". No tak, a czym innym mielibyśmy jechać? Zanim się zorientowałam, Patryk wyszedł z samochodu i otworzył mi drzwi.
-Dziękuję. - Uśmiechnęłam się do niego szeroko.
-Wezmę twoją walizkę, zamkniesz tylko bagażnik? - Zapytał.
-Pewnie. - Odpowiedziałam krótko.
Patryk wyciągnął nasze walizki a ja posłusznie zamknęłam bagażnik. Poszliśmy z tymi bagażami pod sam bus. Pniewski ostrożnie je odłożył po czym, spokojnie mnie objął. Nie wiedziałam jak mam na to reagować, więc po prostu nie reagowałam. Po chwili dostrzegłam Dawida wychodzącego z domu. Wyglądał tak samo, jak wtedy gdy wyjeżdżali do Barcelony. Walczyłam z uczuciami, moje serce zaczęło coraz szybciej bić, i stare uczucia powróciły. "Nie ja go nie kocham!" - Kłóciłam się sama  sobą w myślach. Z jednej strony byłam na niego wściekła i bałam się go, bałam się, że znów to zrobi. Z drugiej strony, pragnęłam przytulić się go niego, poczuć jego ciepło, jego zapach. Ale wiedziałam, że nie mogę tego zrobić. Muszę udawać obojętną. Chwyciłam nerwowo Patryka za dłoń i mocno ścisnęłam, przez co pytająco na mnie spojrzał.
-Jedziemy? - Zapytał Wrzosek.
-Taaak! - Odpowiedzieli zgodnym chórem.
Mimo to, że wszyscy nas tu zaprosili, razem z Patrykiem czuliśmy się tutaj niechciani...
-Cześć. - Powiedział cicho Dawid, szybko przechodzący obok mnie.
-Cześć. - Powiedziałam niepewnie, prawie niesłyszalnie, zdziwiona.
Widziałam spojrzenie Pniewskiego na Kwiatkowskiego, ale co ja poradzę? Wsiadłam pośpiesznie do busa i zastanawiałam się gdzie usiąść.
-Heej tutaj! - Krzyczała Głuszko, wskazując na miejsce obok niej.
Spojrzałam na Patryka który stał bezradnie, nie wiedząc z kim ma usiąść.
-Nie dzięki, siadam z Patrykiem. - Uśmiechnęłam się do niej.
Popatrzałam na chłopaka, który odetchnął z ulgą i powoli usiadł na siedzeniu.
-Kierunek Hiszpania! - Wydarł się Daniel.
Zauważyłam, że jedyną osobą która się nie cieszy jest Dawid, bezustannie patrzał na mnie i Patryka, rozmawiających ze sobą. Gdy Patryk dostrzegł, że Kwiat ma nas na uwadze, przytulił mnie mocno i pocałował w policzek, następnie zaczął gładzić mi dłoń, czułam się niezręcznie.
-Angelika masz lusterko?!- Darła się Karla.
-Tak chwila już Ci podaje! - Wykrzyczałam.
Wyjęłam ostrożnie z mojej torebki małe lusterko i wstałam z siedzenia, żeby podać je Karolinie. Niespodziewanie bus gwałtownie zahamował, a mnie gdy już miałam runąć na ziemie, chwycił w biodrach wystraszony Dawid.
-Nic Ci nie jest?! - Zapytał szybko.
Zanim zdążyłam odpowiedzieć, chwycił mnie za dłoń i obrócił Patryk.
-Misia nic Ci nie jest?! - Pytał niby przestraszony.
-Nie, dzięki. - Odpowiedziałam krótko i usiadłam zdezorientowana z powrotem siedzenie.

10 komentarzy:

  1. W jeden dzienń przeczytałam wszystkoo !! Serio super piszesz, mega wena ! Pisz dalejjjj !! I następnego mam sie spodziewać za 2dni, tak??!<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, czasem się rozdziały spóźniają z różnych powodów, ale normalnie spodziewaj się za dwa dni ;* <3

      Usuń
  2. Woow o: Angelika może se mówić co chce, ale ja i tak wiem, że dalej kocha Dawida :D
    Niestety nie napisze odpowiedzi na konkurs, ponieważ jest późno, a jedyne o czym marze to moje ciepłe łożko.
    Więc rozdział jak zwykle świetny, ja idę spać. Dobranoc :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem jak to się stało naprawdę... Przepraszam :o

      Usuń
  4. Jeeeej dzięki że usunęłaś tą muzyke, teraz moe regularnie czytac twjogo bloga <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział i zdrowiej :* Dziś następny? - pierwszy chłopak na blogu (Dawid)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeżeli coś zrobiłam moim komentarzem to przepraszam :( - Karla

    OdpowiedzUsuń
  7. Super rozdział :)
    Odpowiedzi do konkursu :

    1.Na urodzinach Dawida Patryk poprosiłAngelikę o rozmasowanie barków.Angelika zgodziła się.Kiedy rozmasowywała barki Patryka do pokoju wszedł Dawid.

    2.Dawid widząc Angelikę z Patrykiem Przycisnął Angelikę za szyje do ściany dusząc ją. I patrząc je nienawistnym wzrokiem, prosto w oczy. I powiedział -Zapamiętasz sobie dziw** ten dzień, do końca swojego pier*** życia. - Wyszeptał mi do ucha i przywalił z pięści.

    3.Niestety nie pamiętam :(


    4. Nie wiem :(

    5.Patryk. ?

    Pytanie dodatkowe :

    a)

    OdpowiedzUsuń