Music

poniedziałek, 24 listopada 2014

Rozdział 57

Aż dziwię się, że znalazłam czas, by napisać ten post. Kochani, ja za raz biorę się za naukę, więc krótko i na temat.
KONKURS:
Wygrała go Sandra Kapias! Gratuluję! Przepraszam, że tak długo czekaliście na wyniki. Nagroda (skromna) Za niedługo ją otrzymasz, aktualnie nie mogę tego zrobić, bo po prostu nie mam czasu, i za jakieś 5 minut biegnę do nauki, jutro dwa testy i wgl zrozumcie.
POP&ROLL
Płyta wyszła, idealnie, pięknie, niesamowicie, najlepiej, niepowtarzalnie itp.! Lepszej nie było kasduhasd i te piosenki, po prostu kocham! Szkoda tylko, że sama mam jeden problem i proszę o pomoc. Zamówiłam płytę 30 października, nadal nie przyszła! Jestem przez to wściekła, wie ktoś coś o tym? Zamawiałam na MyMusic. Słyszałam, że są jakieś problemy. Tutaj macie zdj, jeżeli coś wiecie proszę o informacje. (Jeżeli wam przyszła, a zamawialiście tak samo i wgl. wszystko co wiecie, dla mnie strasznie ważne!)
"Opcja za pobraniem, Przesyłka POCZTEX (kurier 48h) Szybkie płatności PayU"

W dodatku kochani nie uwierzycie. Dodałam komentarz, pod piosenką "Pop&Roll" - Dawida o treści "Super, gdyby nie to, że płyta nie przyszła. Zarąbiście po prostu! Zawiodłam się." Gdyż właśnie byłam zła, że kolejny dzień płyta nie przyszła (naprawdę ciężko to znosiłam i znoszę) Ale nie miałam na celu, obrażać Dawida, chociaż wiem, że ten komentarz brzmi bardzo chamsko, ale w internecie tak jest.
Wchodzę na bloga, patrzę na powiadomienia i pisze "Dawid Kwiatkowski odpowiedział na twój komentarz" Czytam raz drugi trzeci, kochani nie wierzęęęęęęęęęęęęę! Ja po prostu nie wierzę! Skakałam po całym domu piszczałam! Rodzice cieszyli się ze mną! Płakałam ze szczęścia!!!!!! NADAL W TO NIE WIERZĘ! Nie zdajecie sobie sprawy co czułam, gdy spełniło się jedno z moich marzeń! TO CO CZUŁAM I CZUJĘ, JEST NIE DO OPISANIA, DZIĘKUJĘ. Pisałam ten komentarz, tak po prostu, nie myślałam nawet nad nim, a tu taka niespodzianka.. KWIATKOWSKI DZIĘKUJĘ!:* <3

"kochana" - <33333 :DD

    Kolejny dzień w Hiszpanii. Kolejny smętny ranek. I kolejne dni bez niego. Wykańcza mnie to psychicznie. Te ciągłe pocałunki od Patryka, i wszystko co ze mną robi, rzeczy których bardzo żałuję. I me ciągłe robienie dobrej miny, do złej gry. Uświadomiłam to sobie, i już nie okłamuję samej siebie. Ja po prostu go kocham, i nie mogę żyć bez niego. Ale to robię, ranię siebie, Patryka i przede wszystkim Dawida. Widzę jak przygląda się temu wszystkiemu z boku i jak cierpi. Wciąż pamiętam jak mnie pobił, wręcz doskonale, ale przecież, nawet nie wiem co on w tym momencie myślał gdy to robił, i nawet nie wiem czemu to zrobił. Jednym słowem, nie dałam mu tego wytłumaczyć, choć podobno próbował ze mną rozmawiać.Jedyne komu pozwoliłam do siebie dojść był Patryk. Oczywiście podejrzewałam od początku, że czuje coś do mnie, ale myślałam, że da mi trochę więcej czasu, rok, dwa. Dziś jestem z nim nieszczęśliwa. Wszystko jest jak w kiepskim filmie, najpierw się kochają, potem jest jakiś problem, potem znowu się kochają, ktoś kogoś zdradza, i na koniec szczęśliwe zakończenie. Ale przecież życie, to nie bajka i tym razem, nie będzie szczęśliwego zakończenia. Niestety. Zwłaszcza, że..
-Gdzie moje kochanie?!- Jak zwykle wyrwał mnie z myśli Patryk, wchodzący do pokoju.
-Tu. - Odpowiedziałam krótko, zniesmaczona sytuacją która lada moment się wydarzy.
-Mmm. - Podszedł do mnie i jak to zwykle namiętnie pocałował.
-Kochanie. - Szeptałam między pocałunkami.
-Słucham. - Przerwał chwilowo pocałunek, a po momencie znów go kontynuował.
-Przestań już. - Odepchnęłam go od siebie, po czym spojrzał na mnie znacząco.
-Dlaczego co jest? Uspokój się - Powiedział groźnie i znów się do mnie zbliżył.
-Ale Patryk!- Wydarłam się, a ten znowu się do mnie dorwał. Rozumiałam, że mnie kocha. Ale nie, to nie.
-Ej człowieku daj jej spokój. - Powiedział wściekły Sebastian, stojący w drzwiach, z reszta chłopaków których nawet wcześniej nie zauważyłam.
-Ogarnij się. - Mruknął do niego niezadowolony i objął mnie szybko.
-Idziemy na plaże. - Oznajmił Wrzosek po czym rzucił mu niemiłe spojrzenie i wyszedł z mieszkania. Wszyscy chłopacy stojący w drzwiach wkurzeni wyszli razem z nim, nie tracąc go z wzroku. Miałam wrażenie,że wszyscy coś ukrywają...
   Jedyne co teraz sprawiało, że jestem szczęśliwa, to tutejsze otoczenie. Pogoda, ludzie, widoki, to wszystko nie do opisania. Tu jest jak w raju, nie żałuję, że pojechałam. Jedyne czego żałuje, z tych wakacji. To tego, że nie powiedziałam wtedy Patrykowi, że go nie kocham, dziś miała bym spokój, a teraz bezustannie męczę siebie, i okłamuje wszystkich w okół.
   Wszyscy weszli do wody, a ja sama siedziałam na brzegu, wraz z Dawidem, który dziwnie na mnie patrzał i chyba udawał, że sprawdza coś na telefonie. Patryk pewnie siedział by obok mnie, ale poszedł z Wrzoskiem po piwa.
 -Idziesz? - Spytał wstający z rozgrzanego piasku.
-Niee. - Powiedziałam i lekko się uśmiechnęłam. Nie dziwiło mnie jakoś, że do mnie mówi. Takie rozmowy to jak nie rozmowy. Mówi to wszystko z grzeczności.
-To chociaż się rozbierz z tych spodni i tej bluzy, jesteśmy na plaży. - Dodał z niepewnym uśmiechem. - Nie ściągniesz tego? - Trochę się zdziwił, gdy po dłuższej chwili nic nie zrobiłam, ani mu nie odpowiedziałam. - No dalej. - Dodał.
Niechętnie ściągnęłam spodnie, ale bluzy nie. Usiadłam szybko na ręczniku zwijając nogi, tak, aby nie było ich widać.
-Skąd u Ciebie tyle siniaków? - Zapytał przerażony.
-Mam delikatną na uderzenia skórę. - Kłamałam.
Dawid wychylił się trochę do przodu, patrząc przed siebie, i mówił dalej z przekonaniem, sam do siebie, idąc w przód.
-To przez niego. - Szedł, ze smutną i wściekłą miną na twarzy.
Położyłam się i założyłam słuchawki udając, że słucham muzyki. Chciałam słyszeć rozmowę Wrzoska i Dawida stojących niedaleko.
-Ona cierpi. - Słyszałam głos Dawida który był ledwo usłyszany, przez morskie fale. -Ma pełno siniaków. - Jego głos się załamał.
-Myślisz, że on.. - Skomentował to wściekły i donośmy głos Sebastiana.
-Nie, nie pobił jej, myślałem o czymś innym, sam wiesz o co chodzi, żeby ją pobić to nie, za bardzo ją kocha, ale to drugie, to raczej jest pewne. - Mówił, rozczarowany Dawid.
-Chodźmy. - Dodał ledwo opanowujący agresje Wrzosek. - Cześć. - Powiedział i stanął nade mną. - Możemy pogadać?
-Tak. - Zasłoniłam ręką oczy tak, by słońce mnie nie raziło, zdjęłam słuchawki, i przeszłam do pozycji siedzącej. Ujrzałam Dawida odchodzącego w stronę morza, i ze złością wskakującego w największe fale.
-O co chodzi? - Zapytałam.
-Czy ty naprawdę go kochasz? - Spytał karcąc mnie wzrokiem. - Rodzice zgodzili się na wyjazd bo ja jestem z tobą, biorę za Ciebie pełną odpowiedzialność, zrozum nie chcę żebyś cierpiała.
-Dlaczego o to pytasz? Jestem szczęśliwa. - Kłamałam mu w żywe oczy.
-Przecież Cie znam, wszyscy Cię znamy widzimy, że cierpisz, nas nie oszukasz. - Szturchnął mnie ramieniem a ja tylko się uśmiechnęłam i zaczęliśmy się śmiać.
-Czy ty z nim.... - Powiedział po chwili, ale nie dane było mu dokończyć.
-Może. - Odpowiedziałam szybko przestraszona.
-Oszalałaś?! - Wydarł się na całą plażę i momentalnie wstał, a nasi znajomi w wodzie, niepewnie spojrzeli w naszą stronę, zwłaszcza Dawid.
-Wrzosek, nie twój zasrany interes co ja robię! - Krzyczałam.
-To przez to te siniaki, on ma 22 lata, a ty 16! Jest sześć lat starszy! Zrozum mnie! On Ci zrobi krzywdę, z resztą już tak jest!
-Mam siedemnaście nie rób ze mnie dziecka! -Zerwałam się na równe nogi.
-Posłuchaj, nie okłamuj samej siebie wiem, że wszystkiego tego żałujesz, i wiem, że go nie kochasz. Więc nie okłamuj wszystkich w okół a zwłaszcza siebie, za nim dojdzie do tragedii. - Powiedział zdenerwowany i cały czerwony po twarzy, poszedł do wody.
Spojrzałam tylko na swoje nogi, na których było pełno siniaków, i łzy zaczęły mi napływać do oczu, wiedziałam, że to nie miejsce w którym powinnam się teraz znajdować. Zabrałam swoje rzeczy i poszłam zamyślona w nieznanym kierunku, wzdłuż plaży.
    Było ciemno i zimno, nie wiedziałam gdzie jestem. Bałam się. Trzęsłam się z zimna, byłam w samej koszulce i stroju kąpielowym, zapomniałam wziąść z plaży spodni. Potwornie się bałam, było już ciemno, a nad morzem o tej porze, oznaczało to, że jest już na pewno po 22. Nie miałam pojęcia gdzie się znajduje, a na plaży nie było już żadnych ludzi. Nie wiedziałam co mam robić, byłam spanikowana i zła sama na siebie, że tak się zamyśliłam, że nie patrzałam gdzie idę i teraz nie wiem gdzie jestem. Spojrzałam w przeciwną stronę morza i ujrzałam czerwone i niebieskie światła. Dźwięk syreny alarmowej. I pełno ludzi. Pomyślałam, że tam pójdę, może będzie to miejsce które pamiętam i wrócę do hotelu? Z drugiej strony ciekawiło mnie, co się stało. Przerażona, osłabiona i wykończona poszłam w tamtym kierunku. Cały dzień nie piłam nie jadłam. Szłam i płakałam. Co było skutkiem, rozmazanego przez płacz makijażu, poszarpanych włosów,ubrań  i osłabienia. Ledwo trzymałam się na nogach. Szłam jak bosy po szpilkach, światła zdawały się być coraz bliżej, zaczęło mi się powoli kręcić w głowie, ale wiedziałam, że muszę dojść.

7 komentarzy:

  1. Mega rozdział :* Oby doszła no co ja mówię ona dojdzie tam na pewno :D Trzymam kciuki aby płyta doszła :* - pierwszy chłopak na blogu (Dawid)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jezus..! Oby doszła do tego miejsca, czemu mam dziwne wrażenie że ktoś z Aloha Teamu miał wypadek? np Dawid? Jeejusiu.. ta moja jebana wyobraźnia..
    Pozdrawiam i do nn :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Czemu ja nie zrozumiałam tego rozdzialu ? chodzilo o to ze Ola z Ptrykiem ten tego ? lol XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział zajebisty jak zawsze :)
    Nie martw się misia płyta na pewno przyjdze ;)
    Gratulacje że Dawid Ci odpisał :*
    Dziękuje że wygrałam chociaż przy niektórych zadaniach nie ma odpowiedzi :(
    Czekam z niecierpliwością na nexta :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Mega :* dzisiaj następny aż się nie umiem doczekać :* -Karla

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam takie przeczucie, że stało się coś komuś z aloha teamu :/
    Rozdział super :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z każdym kto napisze ,że ma przeczucie jakby to komuś z Aloha Team'u się stało.Mam dokładnie to samo.. :/ Obym się myliła..

    OdpowiedzUsuń