Kochani!
Jutro moje urodziny :) Więęęc tak ;D Wyjątkowo, jak co roku od kilku lat je robiłam, w tym roku sobie to odpuściłam. Dlaczego? Mam za mało miejsca a chciałabym zaprosić za dużo osób hahahaha a nie zaproszę tylko niektórych bo wyjdę na idiotkę :) Także, może za rok ;3 Hmmm... A no tak :D Tak po prostu wam dodam, co jest zabawne, że urodziłam się punkt 00:00 czaicie? :D Hahahahah jesteem ducheem bóóójcie sięę! BUUUUU! (Nie pytajcie ile mam lat. Chciałbym wam powiedzieć, ale doszłam do wniosku, że bez tego też możecie żyć, a niezależnie od tego ile bym miała lat 16, 15, 18, 20, 10 xDD Niektórzy stwierdzicie, że jestem zbyt niedojrzała, żeby prowadzić tego bloga :D No cóż może kiedyś? xd)Iii tak jakoś spadła aktywność na blogu... Nie wiem :/ I na asku nie pytacie, a szkoda :/ Nie wiem, tak czy siak was na niego zapraszam misiaczki <3 :* ---> http://ask.fm/Blogereczkaa
Too na dziś chyba tylko tyle, dodałabym rozdział wczoraj, ale miałam melanż xdd
Noo, a wraz z następnym rozdziałem, będzie rocznica założenia bloga i lista komentatoróóów, wszyściutkich <3
#Oczami Dawida#
Ostatnie dni są monotonne, wszystko odkąd znaleźli Angelikę.. Oczywiście, cieszę się, że ją znaleźli, choć wszyscy uważają, że jestem potworem, mam też uczucia i się cieszę. Odczuwam tylko wrażenie, że to życie jest zbyt spokojne, wszystko toczy się jak chce a ja przyglądam się mu z boku. Jedna wielka klapa. Siedzę całymi dniami z Sarą i bezczynnie gapimy się w ekran lub ścianę. Jestem bardzo zdenerwowany, że z każdym razem, kiedy ja z Angeliką się kłócimy, moi "przyjaciele" nie znając sytuacji, od razu stają po jej stronie a mnie zostawiają samego, jak jakiegoś idiotę. Nie wiem, toleruję ją, ale jej nie lubię, albo może nienawidzę. Wkroczyła do mojego życia i zabrała sobie moich przyjaciół. Sam nie wiem co mam o tym myśleć, to wszystko jest trudniejsze niż mi się zdawało, bo czuję się jakoś źle a nie powinienem. Dziwne.
-Dawid.. Czytałeś tego sms-a? - Podeszła do mnie niespodziewanie Sara.
-Jakiego? - Spytałem z zaciekawieniem patrząc w jej stronę.
Podała mi telefon i usiadła obok mnie. Od "Daniel", pierwsze co pomyślałem to, że przeprosi mnie przez sms, ale chyba znacznie się pomyliłem.
-Ja pierd*ole.. - Przetarłem sobie ręką po twarzy.
-Rozumiesz co się z nią teraz dzieje? Żal mi jej, ale sama jest sobie winna..
-No właśnie, co on chce z nią ku*wa być? - Zwróciłem się w jej stronę.
-Misiek, ale to już chyba jego sprawa prawda? Mówię do Ciebie o zupełnie czymś innym.. Jesteś o nią zazdrosny? - Spoważniała.
-Kochaniee.. - Westchnąłem. - Ale wieeż, że jemu o to chodzi. - Przerzuciłem oczami.
-Czyli jesteś zazdr... - Wyprzedziłem ją.
-Niee jestem, mam ją w głęboko w dupie, tylko się zdziwiłem i tyle. - Chwyciłem ją za dłoń.
-Mam nadzieję.. Too.. Co mu odpiszesz? - Spytała nieśmiało.
-Już wiem. - Uśmiechnąłem się z goryczą, na co ona niepewnie spojrzała.
#Oczami Daniela#
Nie wiem czy mam twierdzić, że Sebastian jest genialny, czy też coś innego, ale wymyślił plan idealny. Wysłał Karlę na miesiąc do Londynu, gdzie mieszka jej przyjaciółka. Chciała mnie ze sobą wziąć, ale uświadomiłem jej, że muszę się zająć Angeliką, zgodziła się. Teraz trzeba wywołać tylko zazdrość u Dawida. Właśnie, a on odpisał na mój sms? Gdzie mój telefon?!
-Wrzooooosek! - Wydarłem się na cały dom.
-Poj*bało Cię? Ogłuchnę.. - Wszedł do pokoju i zamknął drzwi, pewnie myślał, że znowu chcę z nim gadać o Angeli.
-Widziałeś mój telefon? - Rozglądnąłem się w okół siebie jeszcze raz, by upewnić się, czy aby na pewno go tu nie ma.
-Angelika go szukała bo chciała się pobawić twoim Pou, a co? W ogóle, zauważyłem, że robi wszystko, żeby o tym nie myśleć. - Mówił przejęty.
-Człowieku wyrwij jej ten telefon, ja tam wysłałem sms do Dawida! - Wykrzyknąłem i od razu wybiegłem z pokoju.
Biegłem jak najszybciej potrafiłem, przecież gdy ona to odczyta, zabije mnie, mało tego, już nigdy się do mnie nie odezwie. Szukałem ją wzrokiem i zauważyłem w salonie jak rzuca się z telefonem na kanapę.
-Nieeeeeeeeeeeee! - Wykrzyknąłem. - Oddaj mój telefon! - Podbiegłem do niej i próbowałem jej go wyrwać.
-Danieel przestaań.. - Szarpała mnie. - Chcę się tylko pobawić - Mówiła spokojnie i delikatnie.
-Ale ja czekam, na ważnego sms-a... - Zastanowiłem się nad tym co powiedziałem.
-Jest. - Powiedziała obojętnie i odblokowała telefon.
-Nie ku*wa!! - Zrzuciłem ją jednym ruchem z kanapy, zabije mnie..
-Ałł. - Zauważyłem, że leżąc trzyma się za rękę.
-Pokaż. - Podniosłem ją i posadziłem na kanapie, przedtem wkładając telefon do kieszeni.
-Niee. - Chowała się nerwowo.
-Angela kuź*a pokaż tą rękę. - Szybko przewróciłem ją na plecy i usiadłem na niej przytrzymując jej ręce.
Nagle moim oczom ukazały się inicjały.. Wycięte w ręce, do samego mięsa... "D.K,D.K,D.K,D.K"
-Zabiję go.. - Wyszeptałem. - Zabiję..
-Daniel.. - Spojrzała na mnie niewinnie.
Nie wiem czemu to zrobiłem, ale z nerwów, jakby próbując uspokoić siebie jak i Angelikę, szybko nachyliłem się do pocałunku..
-Daniel! - Pisnęła.
W jednym momencie, przemyślałem to co robię, chyba nikt nie chce, żebym opowiadał to co właśnie zacząłem robić... Patrzała na mnie przestraszona i próbowała mnie z siebie zrzucić. Zszedłem z niej dobrowolnie i pozwoliłem jej pójść. Z płaczem pobiegła po schodach na górę, do swojego pokoju.
-Karasiov, co jej zrobiłeś? - Powiedział schodzący po schodach Wrzosek.
-Nie, ja nic.. - Skrzywiłem się skołowany.
-Odpowiedział Ci Dawid na tego sms-a? - Usiadł obok mnie.
-Nie wiem, właśnie czekaj. - Sięgnąłem do kieszeni i sprawnie wyciągnąłem z niej telefon. - "Przyjdźcie dziś do tego klubu co zawsze, o 21:00, tam będzie czekała moja odpowiedź, niech przyjdzie Angelika..." - Przeczytałem na głos. - Jak myślisz o co mu chodzi? - Dodałem po chwili.
-Może, tam chce ją przeprosić? Ale sam wiesz, że to nie dobry pomysł, on źle na nią działa, lekarz nie pozwolił im się widywać, dla dobra Angeliki. Nie, olejmy go, pójdziemy i powiemy, że Angelika nie chciała iść, ale to w tym klubie co zawsze? - Gdy skończył usłyszeliśmy głośny bieg. - Co to było? - Zapytał zdezorientowany.
-Czekaj! - Pobiegłem na górę.
Wbiegłem do pokoju Angeliki i zobaczyłem otwarte okno.. Nagle po mnie wszedł Sebastian.
-Uciekła. - Powiedziałem zdyszany i spojrzałem na niego. - Pewnie usłyszała naszą rozmowę. - Mówiłem zdenerwowany.
-Ku*wa a jak on jej coś zrobi? Idziemy! - Krzyknął i zaczął biec.
-Wrzosek samochodem! - Wykrzyknąłem wybiegając za nim na podwórko, było już potwornie ciemno..
-Masz kluczyki?! - Wykrzyczał. - Dawaj! - Dodał po czym zauważył, że macham nimi w powietrzu.
Wsiedliśmy do samochodu i zaczęliśmy czym prędzej jechać, bo zapewne pojechała taksówką i będzie tam niewyobrażalnie szybko..
-Dawaj Wrzosek.. Mamy mało czasu... -Patrzałem nerwowo na zegarek. Po Dawidzie można teraz spodziewać się wszystkiego...
Dzięki Ci lamusie! ;* Miałam się uczyć ,ale teraz nie dam mi spokoju ten sms od Kwiatkowskiego ,dzięki!
OdpowiedzUsuńWeeny i czekam na kolejny! <3
da*
UsuńPs. Świeeetny! <3
Cudowny :* oby Dawid jej nic nie zrobił :) - pierwszy chłopak na blogu (Dawid)
OdpowiedzUsuńJeju,rozdział cudowny. :* Ale boję się o Angelikę.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział + 100 lat :**
OdpowiedzUsuńŚwietnyyyy ❤ i najlepszego ;**
OdpowiedzUsuńCudowny : *
OdpowiedzUsuńNajlepszego :)