Misie! :D
Rozdział dziś, dodaję tylko z jednego powodu... Dawid! (Pierwszy chłopak na blogu) Ma dziś urodziny! Wszystkiego najlepszego z okazji 18 urodzin! Teraz gdy jesteś już pełnoletni, będzie czekało Cię wiele trudnych decyzji! Życzę Ci, abyś zawsze, wybierał tą dobrą drogę w życiu! Żebyś spełniał swoje marzenia i nigdy się nie poddawał! Pieniędzy, szczęścia i przede wszystkim miłości! :* <3
Życzcie mu w komentarzach wszystkiego co najlepsze! :D A ja wstawiam Ci jeszcze krótki wiersz ;D
Nie daj sobie w kaszę dmuchać,
dobrych rad się staraj słuchać,
rób pieniądze lecz uczciwie,
traktuj wszystkich sprawiedliwie,
szanuj zdanie innych ludzi,
kochaj to co miłość budzi,
i nie pozwól by przykrości,
pozbawiły Cię radości!
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego! :*
#Oczami Dawida#
Tak. Tego dnia, uciekłem, jak tchórz. Nie rozumiem tylko, czego oni się spodziewali? Żądali ode mnie żebym tam przyszedł i wysłuchał co mają mi do powiedzenia, a tak na prawdę, to tylko ja i Sara mówiliśmy. Powiedzieli, że Angeliki nie ma i co z tego? Twierdzą, że z tego powodu ma mi się zrobić przykro? Mylą się. Tego chciałem, to mam i jestem z tego jak najbardziej zadowolony. Uciekła, to jej sprawa, wróci. Nie mam ochoty zawracać sobie więcej tym głowy. Wystarczy, że wczoraj zepsuło to mi i Sarze resztę wieczoru. Choć dzięki temu, ustaliliśmy, że gdy ją spotkamy, muszę jej dać jasno do zrozumienia, że nic do niej nie czuję, że z nami koniec. Nie wiem jak, ale jakoś to zrobię, bo rozmowy z nią, nie planuje.
-Misiu, patrz co leci w telewizji. - Zawołała mnie z salonu Sara. Kurcze, zawsze wtedy gdy robię sobie kanapkę!
-W Gorzowie Wielkopolskim, zaginęła 16 letnia dziewczyna. Nie widziano jej już około 2 tygodni. Rodzina i przyjaciele apelują, jeżeli ktoś ją widział prosimy o jak najszybszy kontakt. - Mówił reporter.
-Wyłącz to, nie mam ochoty tego słuchać. - Skrzywiłem się i wróciłem do kuchni.
-Rozumiem, że nic do niej nie czujesz, ale tak bardzo nie interesuje Cie to co się z nią dzieje? A jak ona nie żyje? - Usiadła na blacie.
-Zrozum, ona się nie liczy, liczysz się tylko ty. - Pogładziłem ją po policzku.
-Dawid, znam Cię i wiem, że to nieprawda. - Zrzuciła moją dłoń. - Wmawiasz to sobie. Wiem, że jest dla Ciebie ważna. Nie da się kogoś od tak przestać kochać. Nie wiem co się z tobą dzieje... - Posmutniała.
-Nikogo nie okłamuję, to jej wina, nie moja. - Zaprzeczałem wszystkiemu.
-Tu bym się kłóciła. - Zeskoczyła z blatu i poszła do łazienki.
Stałem tak chwilę w bezruchu, ale w pewnym momencie, poczułem, że muszę się przejść. Ubrałem buty i zarzuciłem na siebie kurtkę po czym nerwowo zacząłem zbiegać po schodach.
-Dawid zaczekaj! - Słyszałem zaniepokojony głos Sary. - Dawid!
Nie czekałem, wyszedłem przed blok i skierowałem się w stronę centrum. Szedłem ulicą i poprosiłem jakiegoś faceta o papierosa, na szczęście był na tyle dobry, że bez pytania mi go dał. Włożyłem to gówno do ust i zacząłem niespokojnie palić. Usiadłem na krawężniku i rozglądałem się po mieście. Zaczynało robić się ciemno. Pełno ludzi spieszących się nie wiadomo dokąd. Gdzieniegdzie powolnie idące zakochane pary. Pijacy krzycz.... Angelika? Nie byłem w stanie określić czy mi się wydawało, czy też nie, ale wśród bandy pijaków z butelkami wódki w rękach była ona. Niespodziewanie zawiał wiatr, a do mojej twarzy przylepiła się jakaś ulotka. Zdjąłem ją i odruchowo i na nią spojrzałem. "Zaginęła 16 letnia dziewczyna.." Zgiąłem to z całej siły i włożyłem do kieszeni. Znów zacząłem przyglądać się tej bandzie na przeciwko. Tak, to ona.
#Oczami Angeliki#
W mieście było pełno ulotek z moim wizerunkiem i z napisem "Zaginęła 16-letnia dziewczyna(...)" - Kusiło mnie, aby wrócić do domu, ale czuję, że tu jest mój dom. Jestem teraz wśród ludzi, których odrzuciło życie, którzy przez swoje problemy są kim teraz są. Jestem jedną z nich. Opowiedziałam im całą historię i jako pocieszenie dostałam od nich butelkę wódki i pseudonim "Forgotten" co znaczyło "Zapomniana". Miło z ich strony? Nauczyli mnie jak się odstresować, jak zapomnieć. Chociaż może, to ona mnie tego nauczyła? Uzależniłam się od alkoholu. Nie piliśmy wody, piliśmy alkohol. Jedliśmy tylko suche bułki, które też nie wiem skąd oni brali. Spaliśmy w mojej pierwszej "kryjówce" - w starym tunelu, który znajduje się w lesie. Właśnie mieliśmy tam iść. Z powodu mojego zaginięcia. Miałam spięte włosy i pobłoconą twarz - Aby nikt mnie nie rozpoznał. Wyglądałam trochę jak mężczyzna, ale to przecież dobrze... Przechodziliśmy obok jakiegoś chłopaka w kapturze, który palił papierosa i bacznie się mi przyglądał.
-Stary, daj jednego. - Mówił jeden z moich "przyjaciół".
-Nie mam. - Usłyszałam przyjemny męski głos... Znajomy głos.. - Martwią się o Ciebie, a ty prowadzisz się z menelami, żałosna jesteś. - Zwrócił się w moją stronę. - Znajdą was i zamkną. Wszystkich. Stwierdzą, że to wy ją porwaliście. - Mówił ze spuszczoną głową.
-Uciekamy! - Krzyknął jeden z moich i chwycił mnie za rękę. Biegliśmy co tchu. A ja wciąż patrzałam na tego chłopaka. To Dawid... Zdjął kaptur i podbiegła do niego jakaś dziewczyna, a no tak Sara... Podniósł ją i okręcił w powietrzu, jak to zawsze robił mi.. Przytulił ją i zaczęli się całować. Następnie gdy byliśmy już bardzo daleko przy samym lesie. Spojrzeli w moją stronę i zniknęli mi z oczu. Chwilę później wbiegliśmy do naszego tunelu i wszyscy kładli się powoli spać, przed tym wypijając po jednym piwie. Ja również wypiłam, nie umiałam sobie tego odmówić. Gdy wszyscy już usnęli ja wciąż myślałam. Kochał mnie z całych sił, jeszcze niedawno prawie się zabił, z myślą, że ja nie żyje. Ciągle powtarzał mi, że mnie kocha. Przecież to musiałyby być kłamstwa, żeby teraz mnie nie kochał. Nie da się od tak zapomnieć. Bynajmniej ja nie potrafię. Czuję się jakbym przebywała na drugim krańcu świata. W moim sercu, od dłuższego czasu przebywa głęboka i niekończąca się pustka. Cicho. Słychać tylko pohukujące sowy, grające świerszcze. A widać tylko, mrok. Do tej melodii grającej przez zwierzęta, zaczęłam cichutko śpiewać. "Cicho jak by cały świat, zgasił światło poszedł spać, mamy kłopot Ty i ja, jak słów odkryć smak. Między nami nuda strach, twego głosu wciąż mi brak, do serca podchodzi mi lód... Nie tędy droga, na pewno to wiem. Ta cisza zabiera Ci mnie..."
Cześć! :) Co trzy-cztery dni dodaję kolejny rozdział do mojego opowiadania, które jest opowiadaniem FanFiction :D Na początku (Pierwsze cztery rozdziały) opowiadanie jest nudne, to normalne bo się rozkręca, więc dajcie mi szansę do tego piątego :D Opowiadanie o Dawidzie Kwiatkowskim, możecie mnie hejtować, przecież nie zmienię zdania i i tak będę pisać dalej ;) Mam kilka stałych czytelników dla nich dodaję ;* Zapraszam do czytania :3
Czyli Andzelika jest menelem? No to fajnie ma ha hs
OdpowiedzUsuńCzekam na nn dfkyshjbxzkd
SUPER.
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :))
Niech Kwiatkowski sie w końcu ogarnie..jak tak może..;//
Wszystkiego najlepszego Dawid. Spełnienia wszystkich marzeń, samych dobrych chwil w życiu i wszystkiego co sobie zamarzysz. :))
OdpowiedzUsuńJakoś zepsułaś mi humorek :/ Ostatnio na blogach dołują mnie końcówki.Nie chodzi o to ,ze to koniec rozdziału i trzeba czekać na kolejny ,tylko ....sama nie wiem.
OdpowiedzUsuńMniejsza z tym...
Rozdział rewelacyjny ,jak zawsze! <3
Dawid ,również życzę Ci spełnienia marzeń i wspaniałych ludzi wokół siebie oraz cudownych chwil w życiu! :D No i oczywiście zdrowia ;*
_______________________
Weeeeny lamusie ! <3
CUDOWNY! JEDEN Z NAJLEPSZYCH
OdpowiedzUsuńNa początku chciałbym was przeprosić, ale kopletnie nie miałem czasu :( A jak wczoraj zobaczyłem to wszystko to aż było mi miło :D Bardzo serdecznie Wam dziękuje i nie wiem jak mam wam się zrewanżować :* Najbardziej dziękuje Tobie Andżelika, ale także wszystkim innym *_* A co do rozdziału Super
OdpowiedzUsuńPS. Jeszcze raz dziękuje :D
*kompletnie - pierwszy chłopak na blogu (Dawid)
Usuń