Przepraszam, że rozdział tak późno, ale tak jak poinformowałam was na asku, miałam do załatwienia parę spraw i byłam wczoraj już zbyt zmęczona, żeby napisać rozdział, więc pojawił się on dziś. Druga sprawa jest też taka, że trudno mi się pisze przez to wszystko, nie mam już takiego "zapału" jak dawniej, ale co ja poradzę. Jeszcze raz przepraszam, że rozdział tak późno i zapraszam do czytania :)
#Oczami Dawida#
Po jej słowach, nie wiedziałem za bardzo, jak mam zacząć rozmowę. Chyba strasznie zszokowałem ją swą nagłą obecnością. Wszedłem bez uprzedzenia, jak do siebie do domu. Przez co udawała, że wcale jej to nie przejęło, ale znam ją i wiem, że w środku jest przerażona.
-Po co tu przyszedłeś? - Obróciła się i wyciągnęła z dolnej szafki obok pieca szufelkę. Dokładnie pozamiatała z podłogi rozbite szkło i wyrzuciła do kosza, po czym niechętnie wróciła do mnie.
-Nie myśl, że chcę do Ciebie wracać. - Zapewniłem ją trochę nieprzyjemnie. - Słyszałam, że miałaś wypadek. - Oparłem się o blat.
-Wypadek? - Zaśmiała się kpiąc ze mnie. Udawała twardą. - Chciałam się przez Ciebie zabić, na szczęście przejrzałam na oczy. - Zwróciła się by stąd wyjść, ale szybko złapałem ją za nadgarstek.
-Poczekaj.. Dlaczego chciałaś się przeze mnie zabić, żałujesz tego wszystkiego co zrobiłaś? Zamiast mnie przeprosić, ty po prostu stchórzyłaś.-Prychnąłem jej w twarz.
-Nie przeprosiłam Cię?.. Dawid, za co ja mam Cię tak na prawdę przepraszać, za to, że z Tobą zerwałam, bo nie radziłam sobie z problemami? Tak żałuję tego, ale przeprosiłam Cię za to i to ty, powinieneś mnie przeprosić, bo wyrządziłeś mi więcej krzywd. - Uderzała parę razy delikatnie pięścią o moją klatkę piersiową.
-Nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi. - Odsunąłem się od niej zdenerwowany.
-O co ma więcej chodzić? Wytłumacz mi, bo nie wiem. - Oparła się o kanapę.
-Jak to o co? O to, że od początku kiedy mnie poznałaś udawałaś, że mnie kochasz, że Ci na mnie zależy, że cokolwiek dla Ciebie znaczę. Udawałaś to wszystko! Wykorzystałaś to, że jestem sławny i w zamian za pieniądze, mówiłaś wszystkim hejterom, moim fanom,dosłownie wszystkim, informacje z mojego osobistego życia! To, o czym miał się nie dowiedzieć nikt rozumiesz?! Dawałaś im filmy z imprez, takie rzeczy przez które wstyd mi przed samym sobą.Mówiłem Ci rzeczy, których nie mówiłem nawet przyjaciołom, to też im powiedziałaś?! Byłaś dla mnie całym światem, kochałem Cię tak bardzo, a ty mnie tak wykorzystałaś. - Kręciłem głową, chciałem być twardy, ale pomimo to, po moim policzku zaczęły spływać łzy. Zbyt długo byłem silny.
-Co? - Wydusiła po dłuższej chwili. - Kto to wymyślił, Sara? - Widziałem, że ma ochotę siąść i zacząć płakać.Przez to też, po chwili zaczęła płakać...
-Nie ważne kto, dla mnie i tak już dawno nie istniejesz. - Obróciłem się do wyjścia.
-Skoro byłam dla Ciebie całym światem i tak bardzo mnie kochałeś to dlaczego uwierzyłeś jej,a nie mi? - Mówiła płacząc. Nie obracałem się już, chwyciłem za klamkę i otworzyłem drzwi.Przed nimi stał Wrzosek i Daniel. Gdy już chcieli zacząć po mnie jechać, że tu jestem, popatrzałem na nich błagalnym wzrokiem z bólem po czym dostrzegli moje łzy. Nic już nie mówili, dali mi wyjść bez słowa.
#Oczami Angeliki#
Kompletnie nie wiem o co chodziło Dawidowi. To straszne jak ludzie łatwo potrafią nas poróżnić. Wciąż pamiętam dni, gdy byliśmy razem szczęśliwi, na przykład kiedy podczas swojego koncertu zabrał mnie na scenę i śpiewał "Zawsze tam gdzie ty". Kochał mnie, tak bardzo mnie kochał. Dziś mnie nienawidzi, za coś czego nie zrobiłam. Co najlepsze od razu jej uwierzył, a mnie o to nawet nie zapytał... Dlaczego on mi to robi? Tak bardzo chciałabym mieć go teraz przy sobie.
-Angelika.. - Chwycił mnie za biodra Daniel. - Po co on tu przyszedł? - Wpatrywał się we mnie oczekując odpowiedzi.
Wtulałam się w niego z całych sił, mając wrażenie, że go duszę i zaczęłam mówić. - Twierdzi, że w zamian za pieniądze, udzielałam wszystkim chętnym, prywatnych informacji o nim. - Zaczęłam płakać.
-Skąd wziął taki pomysł? - Oddalił się ode mnie i otarł mi łzy z policzka.
-Sara mu to powiedziała, ponoć ma dowody. - Przetarłam oczy dłońmi.
-Skoro Sara mu to powiedziała i ma dowody, to znaczy, że to ona, nie martw się jeszcze jej to udowodnimy, tak? - Chwycił mnie za dłonie.
-Tak, ale ja już nie chcę do niego wracać. - Obróciłam się i rzuciłam bezsilnie na kanapę. - Daniel, zdobędziesz mi jakoś te "dowody" proszę.
-Już idę. - Momentalnie wyszedł z mieszkania, ponieważ i tak był już ubrany.
Resztę wieczoru byłam skazana spędzić sama. Wrzosek postanowił pomóc Danielowi. Nie wiem co teraz będzie, ale mam jakiś pomysł, wiem na pewno, że niestety, ale nie będzie to łatwe.
Mijały godziny, a chłopacy nie wracali. Było około godziny 24, więc nie miałam sił więcej na nich czekać, pomyślałam, że jak przyjdą, to przyjdą. Wzięłam prysznic, przebrałam się w piżamę i poszłam się położyć. Gdy już było mi tak idealnie i prawie usypiałam... Zadzwonił dzwonek. Zabiję ich. Ubrałam papucie po czym zeszłam na dół i otworzyłam chłopakom drzwi, wparowali do domu zadowoleni, rozebrali się i natychmiast zaczęli mi wszystko opowiadać.
-Nigdy byś nie zgadła jaka ona jest głupia! - Zaczął wniebowzięty Deny.
-Opowiadaj wszystko. - Rzuciłam się obok niego na kanapę zaspana.- Znasz prawdę,skąd?- Wpatrywałam się w niego przejęta, oczekując odpowiedzi.
-Po prostu poszedłem pod jej blok, żeby z nią pogadać. Za nim doszedłem wyszła z niego i zaczęła iść w jakimś kierunku. Postanowiłem, że pójdę za nią. Doszliśmy do jakiejś pizzerii, gdzie czekały na nią trzy dziewczyny, była tak ubrana, że nie było widać jej twarzy. Te dziewczyny dały jej jakiś hajs a ona kopertę po czym powiedziała im coś i zaczęła wracać. - Tłumaczył.
-Czyli, to faktycznie ona dawała im te informacje i nadal nie przestała pomimo, że to wyszło? - Westchnęłam zmęczona tą sytuacją.
-Słuchaj dalej, poszedłem do nich i chciałem się wszystkiego dowiedzieć. Były przestraszone, że ktoś je przyłapał więc mówiły od razu, zwłaszcza, że w zamian za powiedzenie wszystkiego dałem im swój numer, a wiedzą, że przyjaźnię się z Dawidem. - Mówił przejęty. - Zapytałem czy wiedzą kim ona jest, powiedziały, że tak Angelika - czyli udawała Ciebie - dały jej trzy stówy. W liście były rzeczy o Dawidzie, numer jego telefonu, prywatne zdjęcia, filmy, rozmowy i ogólnie rozumiesz. Powiedziałem im, że to tak na prawdę Sara. Chciałem dostać wszystkie listy, dały mi je, na szczęście miały je przy sobie. W pierwszym data 16.07. - Uśmiechnął się tajemniczo.
-Wtedy mnie jeszcze nie znaliście. - Dodałam zamyślona i jednocześnie wniebowzięta.
-No właśnie, więc już mamy dowody. - Wyprostował się dumnie.
-Kocham Cię! - Rzuciłam mu się na szyję.
-Wiem, wiem coś mi się należy. - Wypowiedział te słowa stanowczo. Zdziwił mnie. - Żartuję. - Dodał po chwil. Lepiej będzie, jak o tym zapomnę.
-Wiem już co muszę zrobić, kiedy one się spotykają? - Mówiłam pospiesznie.
-Jak jej dadzą więcej hajsu to pewnie nawet jutro. - Prychnął.
-Umów je z nią na jutro w tym samym miejscu o 16, dobrze? - Spojrzałam nerwowo na zegarek i zaczęłam biec na górę do pokoju.
-Zaraz co ty chcesz zrobić?! - Krzyczał za mną Sebastian.
-Skoro ja miałam w sumie przez nią umrzeć. - Przystanęłam nie obracając się. - To załatwię ją tak, że nie będzie mogła spojrzeć w lustro. - Stałam tak jeszcze chwile i zadowolona powolnym krokiem szłam przez korytarz w kierunku swojego pokoju.
ciekawe co zrobi Dawid jak się dowie żeSara udawała Angelike po prostu świetne
OdpowiedzUsuńAyjbdyuvsa!! Już nie mogę się doczekać następnego!! Wreszcie Sara dostanie za swoje :D
OdpowiedzUsuńAyjbdyuvsa!! Już nie mogę się doczekać następnego!! Wreszcie Sara dostanie za swoje :D
OdpowiedzUsuńŚwietny!!!!!!! AAAAAAĄ niemoge sie doczekac nastepnego
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa co będzie dalej!
OdpowiedzUsuńZałatwi ją?Jak? Oby nie tak jak myślę... Tak mam straszne myli ,oby się nie potwierdziły o.o
Przepraszam ,że komentuję dopiero teraz ,ale nie mogłam wcześniej ,przepraszam ;c
Świetny ,weeeen! <3
tez bardzo sie nad tym zastanawiam
UsuńKiedy następny rozdział???
Usuń